Tygodnie wyrzeczeń i litry potu w siłowni, a w końcu zniechęcenie i powrót kilogramów – z nawiązką. Piekielnie trudno jest pozbyć się dużej nadwagi. Chyba, że swoje ciało i swoją nadwagę powierzy się piekielnemu pierwiastkowi i specjalistom z Centrum Medycznego przy Hotelu Bristol w Busku Zdroju. Piekielne sztuczki? Nie – badania naukowe z siarką w tle.
Siarka w roli głównej
Już Homer wspomina o odymianiu za pomocą spalania siarki około 800 roku p.n.e. Później Chińczycy dzięki niej wynaleźli proch strzelniczy. Jeszcze później okazało się, że jest pierwiastkiem, który jest składową lawy wulkanicznej, następnie, że znajduje się w roślinach. W końcu odkryto ją w żółci i krwi zwierząt. W organizmie człowieka jest jednym ze strategicznych pierwiastków. Jej właściwości lecznicze znane są od wieków, jest stosowana w postaci maści, kremów i zasypek w problemach dermatologicznych.
Zwana „pierwiastkiem piękności”, gdyż odgrywa ogromną rolę w regeneracji naskórka. I dlatego, choć nie tylko, woda siarczkowa wykorzystywana jest do leczniczych kąpieli. Wiele uzdrowisk w Polsce na pierwszym miejscu stawia właśnie leczenie różnych dolegliwości za pomocą kąpieli w siarczkowej wodzie.
W Busku Zdroju znajdują się niezwykle bogate w siarkę źródła, przy czym wody te nie są zanieczyszczone chemicznie. Dlatego właśnie Centrum Medyczne przy Hotelu Bristol wykorzystuje je do leczniczych kąpieli. Ale nie tylko.
Czy wodę siarczkową da się pić?
Każdy, kto choć raz powąchał wodę z dodatkiem siarki, odpowie bez zastanowienia – NIE DA SIĘ. Zapach bowiem odrzuca. Ci, którzy próbowali ją pić, o jej smaku również wypowiadają się, delikatnie mówiąc, bez entuzjazmu.
Szkoda, bo będąc bogatym źródłem minerałów (nie tylko przecież siarki) byłaby ich doskonałym, naturalnym źródłem. Poza tym naukowcy zbadawszy jej właściwości orzekli, że picie wody siarczkowej powodowałoby również spadek masy ciała, gdyż doskonale podkręcałaby metabolizm. Jednak trzeba byłoby być chyba w skrajnej desperacji, żeby pić wodę o takim kolorze, zapachu i smaku. Niekoniecznie.
Wystarczy pojechać do Hotelu Bristol**** ART & Medical SPA by przekonać się, że nie trzeba być desperatem i pić wodę siarczkową z przyjemnością. I nie, nie zatrudnili czarodzieja. Specjaliści z Medical Center znaleźli sposób na pokrycie zarówno smaku jak i zapachu oraz koloru wody z siarką. Ale nie poprzestali na tym. Pozyskali unijne fundusze i rozpoczęli projekt badawczy pod nazwą: „Prace badawczo-rozwojowe nad wykorzystaniem wody siarczkowej w terapii redukcji masy ciała”.
I tak, teraz można pić wodę siarczkową z przyjemnością, gubiąc przy tym nadprogramowe kilogramy. I mają na to twarde dowody, zaprosili bowiem do projektu osoby z nadwagą, które zgodziły się przetestować możliwości odchudzające wody siarczkowej. Wyniki badań zaskoczyły chyba nawet samych pomysłodawców. Okazało się bowiem, że picie wody siarczkowej nie tylko wpływa pozytywnie na metabolizm, co skutkuje redukcją masy ciała, ale ogólnie ma dobroczynny wpływ na organizm.
Projekt badawczy się zakończył, ale tak zadowalające efekty nie mogły zostać zaprzepaszczone. W kolejce czekało już mnóstwo osób, które również chciały skorzystać z dobrodziejstw wody siarczkowej i zrzucić zbędny balast. I tak Specjaliści Centrum Medycznego przy Hotelu Bristol w Busku Zdroju zaproponowali już nie projekt, ale nowatorską terapię wodą siarczkową w celu redukcji masy ciała, nazywając ją Siarczkową Dietą Redukcyjną (SDR).
Siarczkowa Dieta Redukcyjna – sposób na nadprogramowe kilogramy
Jak to się stało, że wodę siarczkową można pić z przyjemnością? Otóż specjaliści z Medical Centrer przy Hotelu Bristol pokryli nieprzyjemny kolor, smak i zapach wody mieszaniną odpowiednio dobranych, świeżych soków. Wykorzystali do tego soki z owoców, warzyw oraz ziół. Dzięki temu ta piekielna woda nie tylko zmieniła nieprzyjemne w odbiorze właściwości, ale dodatkowo zyskała na wartości.
Taki koktajl bowiem to nie tylko bogactwo siarki, ale również wapnia, bromu, selenu, jodu, magnezu czy potasu. Po przejściu terapii okazuje się, że nazwa Siarczkowa Dieta Redukcyjna jest zbyt uboga. Bo redukcja masy ciała to jedno, ale jakby niechcący Goście wyjeżdżają z mocniejszymi paznokciami, zdrowszą skórą i piękniejszymi włosami. Są i tacy, którzy odkrywają na swojej głowie mnóstwo nowych włosków (tzw. baby hair). Do tego każdy, kto zakończył kurację twierdzi, że znacząco polepszyła się u niego jakość snu. I chyba nie ma się co dziwić, że wszyscy twierdzą, że samopoczucie po pobycie w Hotelu Bristol w Busku Zdroju po zastosowaniu Siarczkowej Diety Redukcyjnej było o niebo lepsze, niż w chwili przyjazdu. Ale czy to jedynie wpływ SDR czy też atmosfery tego cudownego, luksusowego miejsca jakim jest Hotel Bristol**** ART & Medical SPA w Busku Zdroju, to można akurat dyskutować.
Hotel Bristol – schudnij w miejscu wyjątkowym
Po ogromnym sukcesie, jakim okazało się ujarzmienie siarki w wodzie, Hotel Bristol**** ART & Medical SPA włączył na stałe do swojej, już i tak bogatej oferty, turnusy odchudzające.
Można wybrać pobyt 7- lub 10dniowy i stosując pod okiem specjalistów Siarczkową Dietę Redukcyjną pozbyć się nadprogramowych kilogramów. SDR nie polega jednak tylko na piciu soków. W przepięknym kurorcie, jakim jest Busko Zdrój i mieszczącym się tam Hotelu Bristol pomogą również zmienić nawyki żywieniowe, a także połączą to z odpowiednio dopasowaną do każdego aktywnością fizyczną. Wszystko w taki sposób, by proces chudnięcia był czystą przyjemnością a nie drogą przez mękę.
Wątpliwe, by na inne atrakcje wystarczyło czasu, ale będąc w Hotelu Bristol po prostu nie można nie skorzystać choćby z jednej dodatkowej. Jeśli przez chwilę zechce ktoś poczuć się jak w niebie (i to dosłownie, bowiem sauna mieści się na dachu budynku), wystarczy oddać się niebiańskim doznaniom Nocy Saunowej. Albo…Reszta niech może zostanie niespodzianką.
Jedno jest pewne, opuszczając Hotel Bristol ART & Medical SPA nikt nie będzie miał wrażenia, że był na turnusie odchudzającym, choć waga bez wątpienia będzie niższa. Ale co to za turnus odchudzający, po których do domu wraca człowiek wypoczęty, odprężony, z olśniewającą skórą, lśniącymi włosami, cudownie wyspany i w doskonałym nastroju? A jednak to był turnus odchudzający, tyle że w Hotelu Bristol.