
Jak przypominają jej autorzy, w skład układu odporności wchodzi wiele różnych rodzajów komórek, których zadaniem jest ochrona organizmu przed bakteriami, wirusami, innymi chorobotwórczymi mikrobami oraz nowotworami. Równowaga między tymi komórkami decyduje o naszym zdrowiu. Gdy pod wpływem różnych czynników, do których należy też niezdrowa dieta i nadwaga, zaburzymy tę harmonię to może dojść do rozwoju różnych schorzeń - nie tylko zakaźnych.
Wcześniejsze badania wykazały, że nadmiar tkanki tłuszczowej w organizmie, zwłaszcza w okolicach brzucha, powoduje wzrost liczby komórek odporności pobudzających stany zapalne w naszym ciele. Część z nich jest zlokalizowana w tkance tłuszczowej, a część krąży we krwi i może uszkadzać inne komórki i tkanki.
Badania wskazują np., że komórki pozapalne są zaangażowane w rozwój choroby wieńcowej serca i innych schorzeń układu krążenia. Podejrzewa się je również o udział w rozwoju cukrzycy typu 2 u osób otyłych.
Naukowcy z Sydney prowadzili badania w nielicznej grupie 13 otyłych osób z cukrzycą typu 2 lub stanem tzw. przedcukrzycowym. Wszystkim na 24 tygodnie ograniczono kaloryczność diety do 1000-1600 kilokalorii na dzień. Po 12 tygodniu założono im opaskę na żołądek, by dodatkowo ograniczyć ilość spożywanego jedzenia.
"Okazało się, że nawet umiarkowane zrzucenie na wadze - ok. 6 kg - wystarczyło, by przywrócić poziom komórek pozapalnych we krwi do tego, jaki obserwuje się u osób szczupłych" - komentuje współautorka badań Katherine Samaras.
Ogólnie, u odchudzonych pacjentów naukowcy odnotowali spadek o 80 proc. liczby pozapalnych limfocytów określanych w skrócie jako Th1 oraz zmniejszenie aktywności innych komórek odporności biorących udział w procesach zapalnych, w tym monocytów, neutrofili oraz makrofagów w tkance tłuszczowej.
Co ciekawe, okazało się również, że ocena aktywności komórek odpornościowych w tkance tłuszczowej może pomóc przewidywać, jakie efekty uzyska dana osoba w odchudzaniu się przy pomocy diety i operacji bariatrycznej. W badaniach, ci z bardziej aktywnymi makrofagami tracili mniej na wadze.
Zdaniem Samaras, badania te powinny uświadomić ludziom, że nadmiar tkanki tłuszczowej wpływa negatywnie na ich układ odporności, a co za tym idzie - na szanse przeżycia.
Dowodem na to mogą być również badania przeprowadzone przez naukowców z Tufts University w Bostonie (stan Massachusetts), którzy wykazali, że ograniczenie kaloryczności diety może poprawić sprawność naszego układu odporności w zwalczaniu infekcji.
Artykuł na ten temat opublikowało pismo "Journal of Gerontology, Biological Sciences".
Doświadczenia były prowadzone w grupie 46 osób z nadwagą (ale nie otyłych), w wieku od 20. do 40. roku życia. Część z nich przez 6 miesięcy stosowała dietę o kaloryczności obniżonej o 30 proc., a część konsumowała tylko o 10 proc. kalorii mniej.
Po pół roku stosowania diety w obu grupach poprawiła się aktywność limfocytów T odpowiedzialnych za zwalczanie wielu infekcji, choć w grupie na diecie o 30 proc. mniej kalorycznej efekty były lepsze.
Zdaniem autorów pracy, odkrycie to wskazuje, że ograniczenie spożywanych kalorii może korzystnie wpłynąć na naszą - pogarszającą się wraz z wiekiem - odporność. JJJ
PAP - Nauka w Polsce
www.fit.pl