Mowy, szybkość i jakość artyulacji, czyli wymawiania słów, wypowiadania oraz konstruowania zdań poprzez aparat może zależy nie tylko od indywidualnych predyspozycji dziecka, ale także od tego jak wygląda jego sposób żywienia.
Dzieci, które odmawiają przyjmowania pokarmów twardych, częściej karmione są mlekiem, jego przetworami, zupkami i delikatnym oraz łatwym do pokłnięcia pokarmiem, trudniej radzą sobie z wypowiadaniem skomplikowanych słów. A wszystko przez aparat mowy, rzuchwę, język coraz mięśnie twarzy nieukształtowane przez poces rzucia, gryzienia czy ssania.
Na to w jaki sposób dziecko rozwija te poszczgólne eleemnty mowy oraz narzędzia artykulacyjne mają wpływ rodzice. To oni bowiem przygotowują i podają dzieciom posiłki.
Dzieci lubią różnorodność, wbrew temu, co myślą rodzice, znają bowiem wiele smaków, których zakosztowały już choćby w łonie matki podczas życia płodowego, niestety przyzywczjanie do łatwości spożywnaia pokarmów powoduje strach przed nowymi kształtami, zapachami a także smakiem.
Wszystko zaletm zależy od rodziców, który powinni wytrwale różnicować jadłospis każdego roczniaka i dwulatka rozpoczyanjącego przygodę z mową. Kolorowe i zachęcające posiłki w postaci zwierzątek, fantazyjnych kształów na pewno bardziej przekonują dzieci, że warto spróbować brokuła, rzodkiewki czy choćby cząstkę ryby z kawałkami pieczonych ziemniaków posypanych koperkiem.
Nawyk gryzienia, żucia i smakowania dzięki kolorowym i bogatym w różne kształty produktom, ułatwia pracę artykułu mowy, który staje się bardziej elastyczny i sprawny a w przyszłości pomaga szybciej wymawiać trudne wyrazy, szumiące spółgłoski, lub najtrudniejsza do opanowania głoskę dźwięczną r, tak często z łatwością zamienianą przez maluchy na przedniojęzykowo zębową l.
Jak przełamać opór dzieci i zachęcać je do zmiany przyzwyczajeń żywieniowych?
Rodzice na co dzień zmagając się z leniwymi dziećmi, które odmawiają spróbowania marchewki, kalafiora czy choćby kaszy, bo łatwiej wciągnąć miękkie kluseczki. Dlatego przezorni rodzice już od 5 miesiąca powinni podawać dzieciom coraz mniej przetworzone i rozdrobnione pokarmy, rozpoczynając od zmiksowanych zupek i deserków po produkty zbożowe.
Pomiędzy 6 a 9 miesiącem na talerzyku dziecko mogą zagościć miękkie warzywa i owoce, wymagające nieco większej pracy żuchwy, dziąseł i języka. Od 10 miesiąca wprowadzamy suche produkty zbożowe, takie jak: biszkopty, sucharki lub kawki miękkich bułek. Dzieci jeszcze karmione piersią w 7 miesiącu mogą już jeść mięso, ryby, żółtka oraz zupki na bazie rosołu.
Różnorodność podawania pokarmów jeszcze w okresie niemowlęctwa sprawa, ze dzieci mniej boją się zmian konsystencji produktów pokarmowych oraz szybciej uczą się używania mięśni twarzy, gryzienia i pracy nad językiem.
Rodzice, karmiący dziecko łyżeczką, powinni zwracać uwagę, czy dziecko samo zabiera pokarm czy potrzebuje pomocy. Zachęcając do samodzielnego konsumowania malucha, już od 12 miesiąca uczmy dzieci korzystania nie tylko z butelki, ale i kubka, łyżeczek czy podczas picia także słomki. Namawiajmy dzieci do spróbowania nowości, ale nie wmuszajmy, każdy przecież potrzebuje czasu, by zmienić przyzwyczajenia żywieniowe.
www.dziecko.fit.pl
Sposób żywienia a mowa dziecka
Dlaczego wiele dzieci rozpoczyna szybciej zaczyna przygodę z mową i łatwiej uczy się poszczególnych słów? Okazuje się, że rodzaj spożywanych pokarmów oraz sposób i jedzenia ich przez dziecko ma niebagatelny wpływ na rozwój i szybkość artykulacji mowy