Agnieszka Perepeczko – Mam za dużo pomysłów

Agnieszka Perepeczko to kobieta pełna energii i wigoru. Jak dba o kondycję? Czy stosuje specjalną dietę? O tym opowiedziała portalowi FIT.pl
fit.pl
2010-12-15 00:00
Udostępnij
Agnieszka Perepeczko – Mam za dużo pomysłów
perepeczko1 tekstOd lat możemy podziwać Pani doskonałą formę i energię z jaką funkcjonuje? Zdradzi nam Pani sekret swojego wigoru?

Mój sekret wigoru, to dobre geny, po niezwykle energetycznej matce a także nieźle pracujące szare komórki, które podpowiadają, że życie jest ciekawe i trzeba je poznawać z pasją i entuzjazmem w każdym wieku! Zainteresowania i pasje, mogą przynosić profity. Sukces nawet najmniejszy uskrzydla, a zła plotka, powinna mądrym ludziom dodawać energii do dalszych działań. Nie mam kompleksów i nie miewam depresji. Mam za dużo pomysłów i za mało czasu, oto mój problem.

Praca Pani, w tym także podróże, wiążą się z ciągłym ruchem i aktywością. Który sport najbardziej pomaga utrzymać kondycję?

W Australii dużo pływam w morzu. Jest ono niedaleko mojego domu, chodzę na długie szybkie spacery. Teraz kupiłam sobie rower i jeżdżę po Melbourne z wielkim zapałem. Niestety w kasku, który nie jest specjalnie twarzowy. W Warszawie uczęszczam do fitness klubu. Ćwiczenia układa mi instruktor.

 Co oznacza zdrowy styl życia według Agnieszki Perepeczko?

Zdrowy tryb życia to zawsze był mój "konik". Nigdy nie przesadzam, ale odżywiam się zdrowo, nie palę papierosów, i nie piję mocnych alkoholi (raczej wino czerwone). Chodzę też regularne (raz w roku) na badania profilaktyczne.

Pani figura to efekt zbilansowanych posiłków, umiaru, a może głodówek?

Najważniejsze są małe zdrowe posiłki, jadane często. Jogurt, sałata, chleb ciemny pełnoziarnisty. Staram sie nie jeść słodyczy, co nie sprawia mi specjalnej przykrości, bo jestem amatorką potraw pikantnych dobrze przyprawionych. Nie stosuje żadnych diet. Po prostu uważam na to, co jem.

Ma Pani swoją sprawdzoną dietę?

Zbilansowana dieta, ciągle taka sama byłaby niezgodna z moim charakterem. Dużo podróżuję i uwielbiam próbować specjalności innych krajów. Jadam kolorowo, czasem egzotycznie. Małe ilości nawet dość kalorycznej potrawy nikomu jeszcze nie zaszkodziły. Nie mam sprawdzonej diety. Jem to co lubię. A to że nie lubię potraw i napojów słodkich, także śmietany, smalcu itp, to na pewno pomaga mi utrzymać dobre zdrowie i dobrą wagę.

[-------]

Czy może Pani zdradzić przepis na swoje ulubione danie?

Ulubione danie to: sałata typu, rukola z liśćmi szpinaku z pomidorami, małymi papryczkami, z wiórkami parmezanu, kaparami i grillowanymi krewetkami, które śmiało można zastąpić kurczakiem (na perepeczko tekstciepło prosto z grilla) i polana sosem vinegret: z małej ilości oliwy, octu balsamicznego i sosu sojowego.

 Obecnie przebywa Pani w Australii. Jaka jest kuchnia Austarlijczyków, zdrowsza niż polska?

Kuchnia australijska jest znakomita. Można wybierać, przebierać. Dysponuje ona genialnymi rybami, krewetkami, a także owoce i warzywa są tutaj cudowne. Tylko prymitywny człowiek bez rozumu może w takich warunkach objadać się hamburgerami, frytkami i bekonem, chociaż takich ludzi i tutaj nie brakuje. Kuchnia polska ma swoich zwolenników, ale ja do nich nie należę chociaż kiedyś przepadałam za flakami i pasztetami z zająca, nie mówiąc o żurku ze skwarkami i gęstą śmietaną.

Za kilka tygodni święta. Czy spędzi je Pani za suto zastawionym stołem? Czy będzie Pani liczyć kalorie i zachowa umiar w jedzeniu?

Bardzo lubię Święta Bożego Narodzenia. Zwłaszcza postną wigilię. Nie przejadam się bo nie odczuwam takiej potrzeby. Znam swoje limity i możliwości. Przejedzenie jest bardzo nieprzyjemne i według mnie psuje przyjemności dnia następnego. Na pewno w święta lubię najbardziej śledzia, barszczyk czysty, grillowane ryby i warzywa, a na deser orzechy i suszone owoce. No, może kawałek dobrego wilgotnego makowca. Maku powinno być więcej niż ciasta!

 Jak dba Pani o urodę? Jest Pani zwolenniczką “babcinych sposobów” czy innowacyjnych kremów z drogerii czy apteki?

Moje sposoby dbania o urodę opisałam w książce dla kobiet Strzał w Dziesiątkę czyli 10 lat młodsza w 10 dni, którą bardzo serdecznie polecam. Są tam też wypróbowane i ulubione przeze mnie salony odnowy biologicznej.

Praca aktorki wiąże się z napięciami i stresem. Ma Pani swoje sprawdzone sposoby na relaks i odoczynek?

Czasem relaksuję sie pisząc nową książkę, czasem pijąc wino z przyjaciółmi. Na pewno wypoczywam oglądając zachód słońca nad morzem w Melbourne lub urządzając mój nowy wakacyjny dom w Australii. To relaks i odpoczynek najwspanialszy, chociaż bywa męczący fizycznie.

Przy okazji wszystkim moim fanom przesyłam życzenia zdrowych smakowitych Świąt i Dobrego Nowego Roku 2011!

fot. www.aperepeczko.pl

Rozmawiały: Iza Wróbel i Marta Kania

www.fit.pl