Znakomity tenisista Andre Agassi przegrał w poniedziałek pojedynek z Niemcem Benjaminem Beckerem w trzeciej rundzie wielkoszlemowego US Open i zakończył w ten sposób ponad 20-letnią karierę
Jeszcze przed końcem jego ostatniego tenisowego pojedynku w oczach 36-letniego Amerykanina zalśniły łzy. Agassi wiedział, że właśnie kończy się jego wspaniała, długoletnia kariera. Czuł to również jego rywal. Po decydującym uderzeniu Becker chwycił się za głowę, jakby zdał sobie sprawę, że właśnie przyczynił się do zamknięcia jednego z najbardziej pasjonujących rozdziałów w historii tenisa. I to Agassi, a nie zwycięzca pojedynku, był gwiazdą tego wieczoru. Zgromadzeni na trybunach kibice zgotowali przechodzącemu na emeryturę tenisiście owację na stojąco. Andre nie krył łez i długo nie mógł rozstać się z oklaskującą go widownią.
W ostatnim czasie Agassi z powodu kontuzji pleców coraz rzadziej pojawiał się na wielkich tenisowych turniejach. Jednak już na długo przed zakończeniem kariery stał się żywą legendą trawiastych kortów. Jest jednym z pięciu tenisistów na świecie, którym udało się zwyciężyć w jednym roku we wszystkich czterech turniejach Wielkiego Szlema. Ma na swoim koncie 60 zwycięstw turniejowych, w tym osiem w Wielkim Szlemie, 89 występów w finałach, 1144 mecze, z czego 870 wygranych oraz ponad 31 milionów dolarów zarobionych na korcie.
W tenisa zaczął grać dzięki ojcu. Mike Agassi, z pochodzenia Ormianin, a z zawodu bokser, postanowił, że jego syn będzie wielkim tenisistą i zaczął od powieszenia nad kołyską Andre... piłki tenisowej. To zapoczątkowało wielka kolekcję piłek małego Andre. W wieku czterech lat miał ich już prawie 20 tysięcy.
Dziesięć lat później zaczął grać na poważnie w tenisa. W wieku 16 lat zadebiutował na US Open, a już rok później, grając z dziką kartą, wygrał pierwszy turniej ATP. Pod koniec 1988 r. w wieku 18 lat Agassi miał już na koncie siedem wygranych turniejów i 2 mln dolarów na koncie.
Na początku kariery jego znakiem rozpoznawczym były długie włosy, kolczyk w uchu, bandana na czole, podarte dżinsy i kolorowa koszula. Ponoć przez zamiłowanie do kolorowych koszul przed dłuższy czas nie chciał wystąpić w Wimbledonie, bo tam wymaga się od tenisistów białego stroju. Prezentował się jak gwiazda rocka, a zainteresowanie jego osobą dodatkowo wzbudziło małżeństwo i rozwód z aktorką Brooke Shields. W 2000 Agassi w końcu się ustatkował. Związał się z niemiecką tenisistką Steffi Graf i stał się przykładnym mężem i ojcem. W kolejnych latach jednym z najczęściej pokazywanych obrazów ze światowych kortów była Graf opiekująca się dziećmi na trybunach i Agassi, zerkający z kortu w stronę rodziny.
W ostatnim czasie kontuzje sprawiały, że tenisista z Las Vegas coraz rzadziej pojawiał się na korcie, jednak udało mu się utrzymać w ścisłej czołówce rankingu ATP. Dopiero w ostatnich miesiącach spadł poza pierwszą dwudziestkę tej klasyfikacji. W tym roku zmagał się z urazem pleców.
US Open wygrał po raz pierwszy we wrześniu 1994 roku (ponownie udało mu się to w 1999 r.), a sześć miesięcy później triumfował również w Australian Open. Korty w Melbourne Park okazały się bardzo szczęśliwe, bo zwyciężał tu w latach 2000-01 i w 2003 roku, a w 2002 roku w ostatniej chwili wycofał się z turnieju w wyniku kontuzji nadgarstka.
Do klasyki tenisa przeszły jego pojedynki z innym Amerykaninem - Petem Samprasem. W sumie spotkali się oni 34 razy, a bilans był korzystny dla Samprasa 20:14. Po raz ostatni spotkali się we wrześniu 2002 roku w finale US Open i wtedy także lepszy był Sampras, który - jak się później okazało - rozegrał wówczas ostatni mecz w karierze.
Już teraz rozgorzały gorące dyskusje, jakie miejsce zajmuje Agassi w historii tenisa. Jedno jest pewne: był jednym z najlepszych.