Obecnie Ania Cieślak jest szczupła i zadowolona ze swojego wyglądu oraz kondycji. Ćwiczy, dba o to co je, ale nie stosuje żadnej specjalnej diety. Nie zawsze jednak tak było.
Wystarczy, że cofniemy się kilka lat wstecz. Zakompleksiona i wiecznie odchudzająca się – tak w wielkim skrócie można opisać nastoletnią Anię, która nie mogła pogodzić się ze swoją figurę. Wyszukiwała coraz to dziwniejsze sposoby na pozbycie się kilogramów. Każda następna dieta-cud była bardziej radykalna od poprzedniej. Jej marzeniem był rozmiar 36, a prawie głodowe diety miały jej w tym pomóc. Nieregularne posiłki, dużo papierosów i jeszcze więcej kawy sprawiły, że jej żołądek zaczął się buntować.
– Jadłam tylko kiszoną kapustę, piłam dwa red bulle, paliłam paczkę papierosów, wypijałam trzy kawy dziennie. Szybko wysiadł mi żołądek, byłam chodzącą nerwicą – wspomina gwiazda.
Teraz aktorka wstydzi się swojego postępowania, bo przecież mogła zrobić sobie krzywdę. Na szczęście nierozsądne odchudzanie nie odbiło się na jej zdrowiu. Aktorka zmieniła sposób odżywiania na dużo zdrowszy, by po jakimś czasie osiągnąć wymarzoną figurę. Teraz dużo się rusza, chodzi na siłownię, lubi rower i rolki. Dzięki temu ma okazję pobyć na świeżym powietrzu. To wystarczy, żeby zachować linię przyzwoitą i kondycję.