Pierwsza Dama USA – Michelle Obama – może pochwalić się bardzo dobrą kondycją fizyczną. Od kilku lat regularnie jeździ na rowerze, biega i pływa. Jak sama przyznaje, lubi te formy ruchu, ponieważ dzięki nim nie tylko wzmacnia swój organizm, ale i redukuje stresy, których w jej rodzinie – zwłaszcza teraz – nie będzie brakowało.
W czasie kampanii przedwyborczej Michelle w ciągu dnia poświęcała na różnego rodzaju ćwiczenia cardio w sumie 2 godziny dziennie – rano i wieczorem. Mimo licznych obowiązków, jakie spadną na nią w czasie prezydentury Baracka Obamy, nie zamierza rezygnować z uprawiania sportów. Myśli, że uda się jej wygospodarować choćby 1 godzinę rano na jogging.
Michelle boi się tylko, że rodzinne wyprawy rowerowe pod eskortą ochroniarzy nie będą już takie przyjemne, jak kiedyś. Jeszcze kilka lat temu ona, jej mąż i dwie córki mogły swobodnie jeździć sobie pod Hyde Parku.
Poprzednia Pierwsza Dama – Laura Bush również zwalczała stres ruchem. Jej ulubionym sposobem uspokojenie się były spacery. A najbardziej odprężał ją marsz po wiejskich bezdrożnych w okolicach rancza Bushów.