Demi Moore zrezygnowała z drakońskiej diety ze względu na swoje córki – twierdzi, że nie chce, by jej dziewczynki miały obsesję na punkcie szczupłej sylwetki.
- Kiedyś myślałam, że im bardziej będę szczupła, tym bardziej będę atrakcyjna – mówi Demi. – Ale w końcu pomyślałam, że mam trzy córki, a każda z nich ma inna budowę ciała. Jedna jest szczupła, pozostałe nieco pulchniejsze. Chcę, by odnalazły w sobie naturalne piękno, które wcale nie oznacza bycia szczupłym.
W Hollywood wiele plotkowało się swego czasu o głodówkach i drakońskich dietach pięknej aktorki. Ale jakiś czas temu Demi powiedziała: stop. Zarzuciła dietę i ćwiczenia i okazało się, że poskutkowało to... doskonałą figurą.
- Po filmie „G.I. Jane”, kiedy przeszłam prawdziwą katorgę, jeśli chodzi oćwiczenia i diety, postanowiłam nieco zwolnić – opowiada aktorka. – Przestałam ćwiczyć i zaczęłam się rozsądnie odżywiać. I, co ciekawe, nagle okazało się, że mam taka figurę, o jakiej zawsze marzyłam!
Trzeba przyznać, że 45-letnia aktorka trzyma się naprawdę nieźle.
