Popularny prezenter telewizyjny przyznaje, że ma bzika na punkcie sportu i fitnessu. Od 15. roku życia uprawia sztuki walki, jest stałym bywalcem siłowni i klubu fitness, uwielbia sporty ekstremalne i aktywność fizyczną. Sam siebie nazywa fanatykiem fitnessu.
Ibisz mówi o sobie, że ma wielki apetyt na życie i uwielbia adrenalinę. Jej głód zaspokaja dzięki pracy przed kamerami i sportom ekstremalnym. Próbował ich już wielu, ale najbardziej spodobało mu się nurkowanie – zdobył patent nurka, który pozwala mu schodzić na głębokość 40 metrów i ma zamiar skończyć kurs nurkowania technicznego, który pozwala nurkować jeszcze głębiej.
Pierwszą jego sportową pasją były sztuki walki. Jako 15-latek obejrzał „Wejście Smoka” z legendarnym Brucem Lee w roli głównej i natychmiast zapisał się na karate. Zamiłowanie do sztuk walki pozostało mu na lata, trenował kilka ich odmian. Po karate zaczął trenować judo, później jujitsu i kickboxing. Dopiero niedawno przerzucił się na fitness.
Na co dzień Ibisz zostawia nadmiar energii w siłowni i klubie fitness, które odwiedza pięć razy w tygodniu i nierzadko ćwiczy przez trzy godziny. - Pierwszą godzinę poświęcam na ćwiczenia siłowe, a drugą na "aeroby" z pomiarem tętna – zdradza Ibisz w wywiadzie dla pisma „Move”. - Jeśli przez kilka dni nie mogę trenować, bardzo mi tego brakuje. Czuję się uzależniony od sportu
Intensywne ćwiczenia sprawiły, że sporo schudł, co wytknęły mu kolorowe czasopisma, podczas poprzedniej edycji programu „Jak oni śpiewają”, który prowadził z Kasią Cichopek. Ale prezenter nic sobie nie robi z tych docinków. – Schudłem, ale również poprawiłem sylwetkę - kwituje.
Intensywny trening Ibisz łączy ze zdrowym odżywianiem, co zapewnia mu dobre samopoczucie i energię do działania. – Bardzo uważam na to, co jem – mówi. – Rok temu postanowiłem schudnąć i udało mi się zrzucić 7 kilogramów. Lepiej się teraz czuję. Jem dużo białka i warzyw, za to mało węglowodanów. Nie smakuje mi typowa polska kuchnia, wolę włoską - tylko bez makaronu i tłustych sosów.
Jak mówi, zdrowy styl życia zapewnia mu nie tylko dobry wygląd, ale również energię i pozytywne nastawienia do świata.
– Silna potrzeba sportu wynika z charakteru mojej pracy, która jest niezwykle stresująca i wymaga ogromnego zaangażowania – mówi. – Ćwiczenia fizyczne nie tylko rozwijają mięśnie, ale też wzmacniają wytrzymałość i poprawiają samopoczucie. Dają mi ogromnie dużo energii na cały dzień. Czasami tak się układa, że przez dwa tygodnie nagrywamy teleturnieje, codziennie 5-6 odcinków. Wiele osób wówczas się dziwi, jak ja to wytrzymuję, skąd czerpię siły, by cały czas być w formie, uśmiechać się. Na pewno, gdyby nie treningi, byłoby mi dużo trudniej.
TUTAJ » możesz zobaczyć galerię zdjęć Krzysztofa w fitness klubie.