Skąd się wzięło Twoje zamiłowanie właśnie do biegu i ogólnie do sportu?
Rodzice byli pasjonatami sportu i z nich czerpałem wzór. Już od najmłodszych lat wykazywałem się bardzo dobrą wytrzymałością dlatego postawiłem na biegi długie.
Skąd decyzja o próbie pobicia rekordu Guinnessa?
Bardzo lubię wyzwania a rekord Guinnessa to wielkie wyzwanie dla mnie jako sportowca.
Jak wyglądają twoje przygotowania?
Na początku biegałem po 30-40km dziennie następnie 50-60km dzieląc to na dwa lub trzy treningi. Czasami także wplatałem biegi ciągłe na takich dystansach.
Codziennie do przebiegnięcia masz 142, 86 kilometra. Nie przeraża Cię taka odległość?
Sama ilość mnie nie przeraża gdyż podczas swojej kariery biegowej wielokrotnie pokonywałem już nawet dłuższe dystanse.
Czy w trakcie przygotowania do maratonów, biegałeś na bieżni mechanicznej?
Przygotowując się do rekordu w pierwszej fazie biegałem na przemiennie na bieżni jak i w terenie natomiast ostatni czas to tylko bieganie na bieżni. Wcześniej bieżnię elektryczną wykorzystywałem w okresach gdy pogoda nie pozwalała na bieganie w terenie.
Czym różni się bieganie na bieżni mechanicznej od biegania w terenie?
To zupełnie inne bieganie ciężko to porównać w jakiś sposób.
A co w sytuacji, jeśli podczas próby bicia rekordu zepsuje się bieżnia?
Będzie druga bieżnia na której będą biegały osoby towarzyszące i gdyby była taka potrzeba przejdę na drugą bieżnię. Podczas biegu będę korzystał z najnowszej bieżni, tak więc nie przewiduję problemów.
Co, Twoim zdaniem, będzie decydowało o udanej próbie pobicia rekordu Guinnessa?
Na pewno wiele aspektów będzie składało się na pobicie rekordu. Jestem jednak naprawdę dobrze przygotowany i nie widzę innego finału jak ustanowienie rekordu.
Jak spędzisz ostatnie chwile przed biciem rekordu Guinnessa?
Na bieżni elektrycznej :)
Rozmawiała: Ola Załęska