Młoda, piękna i utalentowana. Jest jedną z najlepszych tenisistek świata (jest w tym momencie wiceliderką światowego rankingu tenisistek), a jakby tego było mało, jest regularnie wybierana na najpiękniejszą sportsmenkę w różnorodnych rankingach. Jak ona to robi?
To, że 20-letnia Maria Szarapowa jest jedną z najlepszych tenisistek świata nie ulega wątpliwości – świadczą o tym choćby dwa wygrane turnieje wielkoszlemowe i wysoka pozycja w rankingu tenisistek WTA. Ale wiele też się mówi o jej wyglądzie – od 2003 roku jest regularnie uznawana za najpiękniejszą sportsmenkę roku w rankingu pisma „Maxim”, znalazła się też na liście 50 najpiękniejszych kobiet świata w rankingu magazynu „People”. Swoje na pewno zrobiły geny, ale duże znaczenie miał też sport i dieta, które ukształtowały jej nienaganną sylwetkę.
Dieta
Jak to bywa w przypadku zawodowych sportowców, dieta Marii polega na tym, by jeść dużo i dostarczyć ciężko pracującemu organizmowi jak najwięcej energii. Podobno uwielbia jeść i sprawia jej to dużą frajdę. Maria zjada trzy duże posiłki dziennie (jej dietetyk dba, by zawierały odpowiednią ilość węglowodanów i białek), przegryzając między nimi świeżymi owocami i zakąskami w rodzaju plasterka szynki lub innych, bogatych w białko produktów. Jak mówi, nigdy nie odmawia siebie przyjemności pod postacią słodkiego ciastka lub innego smakołyku. – Jeśli mam ochotę na przykład na ciastko po prostu je jem.
Najwyraźniej sport bez problemu spala tę dodatkową porcję kalorii…
Trening
Jako profesjonalna tenisistka musi trenować codziennie. I przyznaje, że niezbyt to lubi. – Drażni mnie to, że codziennie muszę robić to samo – mówi Maria. – A że jestem dość niecierpliwa, często mam dość. Jednak zdaję sobie sprawę, że jest wiele rzeczy, które powinnam poprawić i muszę cały czas trenować.
Podczas przygotowań do zawodów Maria ćwiczy na korcie przez sześć dni w tygodniu po 3,5 godziny. Aby uniknąć monotonii urozmaica sobie treningi jazdą na rowerze i ćwiczeniem jogi. Ale jej ulobioną aktywnością (poza tenisem oczywiście) jest salsa. Maria chodzi regularnie na lekcje tego tańca i jest nim po prostu zafascynowana.
Korzysta z programu, opracowanego przez instruktorów fitness z Miami. Obejmuje on kombinację tańca i ćwiczeń fitness, mających na celu wzmocnienie mięśni brzucha i kręgosłupa. Nie ma w nim skomplikowanych układów choreograficznych, wiec Maria nie musi martwić się o to, że pomyli kroki i bardzo to sobie chwali. – Uwielbiam te zajęcia, są bardzo energetyczne i dają dużo radości - mówi.
Maria nie ćwiczy jednak bez przerwy – bardzo dba o to, by robić sobie od czasu do czasu przerwę na odpoczynek, tak by nie przeciążać nadmiernie organizmu. Kiedyś bowiem z powodu zbyt intensywnych treningów nadwerężyła sobie ramię, co spowodowało później 10-tygodniową przerwę w treningach i zawodach. A na to nie może sobie pozwolić.
- Jeśli czuje się zmęczona, po prostu odpoczywam – mówi. – Funduję sobie wtedy masaż albo odpoczywam na plaży. Relaksują mnie też zakupy.
Pozytywne wibracje
Maria twierdzi, że piękny i zdrowy wygląd zawdzięcza nie tylko sportowi, ale także odpowiedniej kondycji psychicznej. A to zapewniają jej m.in. ludzie z jej otoczenia. – Otaczają mnie wspaniali ludzie – mówi. – To moi rodzice, mój trener i przyjaciele. Dzięki nim patrzę na świat pozytywnie.
Nie bez znaczenie jest też odpowiednie nastawienie. – Uwielbiam to, co robię i to moja największa motywacja – mówi Maria. – Poza tym zawsze staram się dawać z siebie wszystko i osiągać najwyższe cele i to daje mi energię do działania.
Jak twierdzi, stara się te podchodzić rozsądnie do porażek. – Przegrana to zawsze jest rozczarowanie, ale staram się do tego podchodzić rozsądnie, bo przecież na tenisie świata się nie kończy. Zawsze też staram się traktować swoje przeciwniczki tak, jak sama bym chciała być traktowana.