
Gwiazdor muzyki pop stosuje metodę, która na czas publicznych występów daje mu upragniony, szczupły wygląd. Tajemnicą sukcesu jest dieta „ninja”. – Jestem żywnościowym ninja już od dwóch miesięcy. Bycie nim oznacza nie jedzenie tego co się lubi i na co ma się ochotę. Żadnych ciast, frytek i czekolady. To jest łatwiejsze niż na początku przypuszczałem... Łatwiejsze dla kogoś, kto niedługo wydaje płytę i nie chce wyglądać jak człowieczek z reklamy Michelina – zdradza Williams. Jeśli ulubionym smakołykiem są ciastka i frytki, to rezygnacja z nich może wyjść tylko na zdrowie. Gorzej, gdy ktoś uwielbia sałatki czy surowe warzywa, ale te akurat na stole piosenkarza nie lądują za często. Nowy album artysty – „Reality Killed The Video Star” – trafi do sprzedaży już w październiku tego roku. Do tego czasu Robbie z pewnością będzie już w dobrej formie.