
- Edmund Hillary jest w Nepalu bardzo ważną postacią. Jestem szczęśliwy, że mogę zanieść jego prochy na szczyt - powiedział Apa zanim opuścił Katmandu. - Umieszczę jego prochy na Evereście i będę się modlił za słynnego Nowozelandczyka. To on pokazał nam drogę, był pierwszym który zdobył szczyt - dodał pięćdziesięciolatek.
Hillary i Szerpa Norgay Tenzing zapisali się na kartach historii 29 maja 1953 roku, gdy jako pierwsi stanęli na wysokim na 8848 m n. p. m. szczycie. Większa część prochów zmarłego w 2008 roku w wieku 88 lat Hillarego została rozsypana do morza w Auckland, w jego rodzinnej Nowej Zelandii. Postąpiono zgodnie z życzeniem zapisanym na kartach autobiograficznej książki "Widok ze szczytu". Część prochów przekazano jednak do wspólnoty Szerpów, by zostały umieszczone w małym buddyjskim klasztorze w wiosce Kunde, w regionie Everestu.
Apa wyleciał ze stolicy Nepalu wczesnym rankiem we wtorek, 6 kwietnia, do malutkiego lotniska w Lukli, gdzie zacznie swoją 20 wspinaczkę na szczyt. Po drodze przybędzie do Kunde, by zabrać prochy znanego na całym świecie himalaisty.