Skóra
Tuż po wakacjach jest super – opalona, jędrna, bez przebarwień. Niestety, po zmniejszeniu ekspozycji na słońce ten efekt szybko zanika, a skóra zaczyna wyglądać gorzej niż przed wakacjami. To właśnie skutek działania słońca, a także wystawiania skóry na działanie wody i wiatru – zaczyna rogowacieć, przesuszać się i ściągać. Do tego zmarszczki, rozszerzone pory i popękane naczynka krwionośne – koszmar! Wszystkiemu da się jednak zaradzić. Przede wszystkim trzeba pozbyć się martwego naskórka, który odkładając się w dużych ilościach jest odpowiedzialny za szarzenie skóry. Tutaj sprawdzi się peeling – możesz wykonać go samodzielnie, lub postawić na zabieg u kosmetyczki. Niezależnie od wybranej metody musisz przygotować się na to, że jednorazowe złuszczanie nie wystarczy i trzeba będzie wykonać całą serię. Posiadaczki skóry naczynkowej i bardzo wrażliwej powinny skorzystać z peelingów enzymatycznych, które delikatnie złuszczają zrogowaciały naskórek. Jeśli problemów ze skórą nie mamy, można zainwestować w peeling ziarnisty. Dodatkowy masaż poprawi krążenie i odświeży karnację. Dobrym pomysłem jest używanie kosmetyków z kwasami owocowymi w stężeniu do 5%, które pomogą na dłużej utrzymać efekt złuszczenia.
Nawilżanie
Po pozbyciu się nadmiaru martwego naskórka czas na porządne nawilżanie – wysuszona skóra tego właśnie potrzebuje najbardziej. Sprawdzą się tu kremy i balsamy zawierające kwas hialuronowy (wnikający w skórę i wypełniający zmarszczki), mocznik (ma właściwości nawilżające, w stężeniu do 10% przyspiesza regenerację skóry, w wyższym działa złuszczająco oraz reguluje proces rogowacenia naskórka), witaminę A (odpowiada za prawidłowy wygląd nie tylko skóry, ale również włosów i paznokci), algi (zawierają m.in. witaminy z grupy B, beta karoten, polifenole i lipidy).
W przywracaniu skórze zdrowego wyglądu najważniejsza jest oczywiście systematyczność – wtedy efekty pojawią się szybciej.
Utrwalenie opalenizny
Kiedy już skóra jest odpowiednio nawilżona, możemy zabrać się za utrwalanie opalenizny. Pomogą nam w tym specyfiki działające zarówno od wewnątrz, jak i na zewnątrz. Na opaloną skórę śmielej można aplikować wszelkiego rodzaju bronzery i kremy samoopalające, gdyż istnieje mniejsze ryzyko, że pojawią się brzydkie plamy. Natomiast stosowanie suplementów diety zawierających beta-karoten nie tylko pomoże utrwalić opaleniznę, ale również obroni ją przed rakotwórczym działaniem promieni UV.
[-------]
Znamiona
Okres powakacyjny to odpowiednia pora na „przegląd” znamion. Każda z nas ma na skórze przynajmniej kilka „pieprzyków”, a po intensywnych kąpielach słonecznych często pojawiają się kolejne. Większość z nich jest oczywiście zupełnie niegroźna, ale regularna kontrola może ustrzec nas przed złośliwym nowotworem skóry, czerniakiem. Według badań osoba rasy białej ma na ciele około 30 znamion, ich ilość u niektórych może jednak dochodzić nawet do 400. Sprawdzenie wszystkich może więc zająć sporo czasu, ale zdecydowanie warto go poświęcić.
Jest kilka cech, na które powinnyśmy zwrócić uwagę podczas oglądania pieprzyków: symetria – podejrzane są niesymetryczne znamiona; regularność brzegów – jej brak może być sygnałem alarmowym; kolor – należy zwrócić uwagę na wielobarwne znamię; wielkość – znamiona powyżej 7 mm średnicy zwiększają zagrożenie pojawienia się czerniaka. Już istniejące znamiona należy skontrolować pod kątem ewolucji, czy zaszły w nich jakieś zmiany. Ponadto nasz niepokój powinien wzbudzić występujący na skórze odczyn zapalny, jeśli znamię nas swędzi, łuszczy się, krwawi lub sączy się z niego wydzielina. W każdym z tych przypadków należy jak najszybciej odwiedzić dermatologa.
Włosy
Termin „nawilżanie” odnosi się nie tylko do skóry. Również włosy odczuwają negatywne skutki wakacji – zwłaszcza, jeśli spędzałyśmy je nad wodą. Naprzemienne moczenie (często w słonej, morskiej wodzie) i suszenie w pełnym słońcu sprawiło, że są przesuszone, połamane i matowe. Nie pomoże im żaden zabieg stylizacyjny – musimy postawić na głęboka regenerację. Tu sprawdzą się wszelkiego rodzaju maski nawilżające, kosmetyki termoaktywne, mocne odżywki. Nie obejdzie się bez wizyty u fryzjera – trzeba pozbyć się końcówek, które nie mają szans na regenerację. W salonie fryzjerskim możemy również poddać włosy zabiegom, które poprawią ich kondycję.
Waga
Przed wakacjami zazwyczaj stajemy na głowie, by doprowadzić sylwetkę do akceptowalnego (przez siebie) stanu. W końcu sezon bikini zobowiązuje! Niestety, wraz z pierwszymi chłodami większość z nas zapomina o wszystkich wyrzeczeniach i wraca do punktu wyjścia. Tymczasem nie trzeba wiele, by zachować na cały rok wakacyjną sylwetkę.
Po pierwsze: zachowaj dobre nawyki. W czasie wakacji zazwyczaj jesteś bardziej aktywna niż na co dzień – częściej się ruszasz, chodzisz na spacery, spędzasz czas na świeżym powietrzu. Nic nie stoi na przeszkodzie, by być równie aktywną po wakacjach.
Znajdź sport, który będzie dla ciebie przyjemnością i (co ważne) który będziesz mogła uprawiać nawet w zimie. Nie musisz od razu porywać się na forsujące ćwiczenia – taniec brzucha, zumba, basen, aerobik doskonale spełnią swoje zadanie. A chodzi tylko o to, by ciało przyzwyczaiło się do regularnego ruchu i spalania kalorii.
Po drugie: zachowaj wakacyjną dietę. Latem zmienia się również ona. Upały nie skłaniają do gotowania dwudaniowych obiadów, smażenie czy pieczenie wydaje się raczej męką niż przyjemnością. Jemy lżej i mniej, pijemy dużo wody i jemy sezonowe owoce i warzywa w dużych ilościach. Warto ten zwyczaj przekształcić w stałą zasadę – jemy mniej kalorycznie, mniejsze porcje, ale za to częściej.
To wszystko sprawi, że wakacje (i nasza wakacyjna sylwetka) nie staną się tylko miłym wspomnieniem.
www.uroda.fit.pl
Zatrzymaj lato na dłużej
Po letnim odpoczynku każda z nas czuje się jak bogini – wypoczęta, opalona, gibka i jędrna. Aż chciałoby się zatrzymać ten stan na zawsze. Niestety, szara rzeczywistość, pośpiech, poranne wstawanie i brak ruchu szybko niweczą te piękne efekty. A wystarczy tylko poświęcić trochę czasu, by zatrzymać lato w sobie na dłużej