Susan Charles, profesor psychologii i zachowań społecznych, prowadziła badania nad wpływem codziennych irytujących sytuacji na psychikę człowieka. Chciała sprawdzić, czy taki ciągły stres nas wzmacnia, czy raczej osłabia. Korzystając z danych dwóch badań o skali narodowej, naukowcy odkryli, że codzienne negatywne sytuacje jak: kłótnia z partnerem, stanie w korku, konflikty w pracy, czekanie w długich kolejkach – prowadzą do cierpienia psychicznego, lęków i niepokojów, a także zaburzeń nastroju dziesięć lat później.
Wyniki oparte na danych z Midlife Development w Stanach Zjednoczonych, w ramach projektu "Narodowe badanie codziennych doświadczeń" pokazują problemy psychiczne, które są wywołane nie tylko traumatycznymi wydarzeniami, ale także w efekcie kumulacji codziennych, pozornie drobnych emocjonalnie negatywnych doświadczeń. Dane dotyczyły kobiet i mężczyzn w wieku od 25 do 74 lat.
Jak się zatem okazuje, skupianie się na długofalowych celach może sprawić, że nazbyt będziemy bagatelizować wpływ codziennych, negatywnych emocji na zdrowie. Zwykle otaczamy wsparciem emocjonalnym osoby, które przeszły nagły silny stres (np. utrata pracy, śmierć bliskiej osoby, rozwód), i sami również dopiero w takich momentach skupiamy się na sobie. Tymczasem codzienne konflikty i idące z tym "małe stresy", mają także ogromny wpływ na nasze zdrowie psychiczne w dłuższym okresie czasu. Warto o tym pamiętać.
Rezultaty badania zostały opublikowane w magazynie Psychological Science.
Źródło: dailymail.co.uk
Beata Mąkolska
www.wellness.fit.pl
Codzienne trudności odbijają się na psychice po latach
Korek na drodze potrafi rozwścieczyć nawet najbardziej spokojne osoby. Jak jednak dowodzą naukowcy, chwilowe pogorszenie nastroju spowodowane utrudnieniami w ruchu, ma swoje odbicie w przyszłości – stres wywołany takimi sytuacjami może prowadzć do poważnych zaburzeń psychicznych!