Prawdopodobne jest, że z powodu pandemii COVID-19 zdrowie psychiczne będzie jednym z obszarów zdrowia, które ucierpi najbardziej. Bezpośrednio choroba dotknie części społeczeństwa, ale skutki psychologiczne pandemii odczuje znacznie szersza grupa.
Sfrustrowani pandemią
W europejskim badaniu przeprowadzonym na zlecenie Parlamentu Europejskiego wiosną 2021 r. wykazano, ze 45% osób czuje niepewność, co trzeci badany (34%) frustrację i bezradność (30%), zaś niemal co 4. osoba przyznawała się do poczucia strachu (22%). Często wymieniana jest również samotność, o której mówi 16% respondentów.
Polacy w kolejnym roku pandemii także potwierdzają stale towarzyszące im uczucia zmartwienia, przygnębienia i bezsilności (ok 30% badanych) a poziom przeżywania tych trudnych emocji niezmiennie pozostaje na podwyższonym poziomie względem poprzedniego roku. Dodatkowo raportują wzrost objawów somatycznych, takich jak ból w klatce piersiowej czy zawroty głowy, co może być to skutkiem długotrwałego stresu.ii
Ciche cierpienie
Jest kilka grup społecznych obciążonych psychicznie w czasie pandemii w znaczący i bezpośredni sposób. Są to przede wszystkim pracownicy służby zdrowia a także osoby mieszkające samotnie czy wcześniej obarczone problemami psychologicznymi.1 Są także grupy, które z różnych względów mogą cierpieć w samotności nie informując o swoich problemach i będąc pozostawionym samym sobie.
Opiekunowie stoją w cieniu
Dużą grupą potrzebującą wsparcia, która znacznie powiększyła się w okresie pandemii, jest grono opiekunów osób z problemami. Większość uwagi skierowana jest na osoby bezpośrednio dotknięte chorobą lub obciążeniem psychicznym, natomiast nie zauważa się tego, jak bardzo potrzebują wsparcia bliscy obcujący na co dzień z taką osobą: np. rodziny pracowników ochrony zdrowia, bliscy osób z depresją lub rodzice dzieci niepełnosprawnych. – mówi Kuba Kielczyk, psychoterapeuta, założyciel Pracowni Psychorozwoju Kielczyk – Oni nie mówią o swoich trudnościach, a wymagają specjalnego wsparcia. – dodaje
Przepracowani zdalnie
W ostatnim czasie zauważalny jest wyraźny wzrost problemów psychologicznych związanych z pracą. Przede wszystkim jest to znaczące przepracowanie. Walka o utrzymanie stanowiska i zatrudnienia, praca z domu przy zacierających się granicach życia służbowego i prywatnego, niebezpiecznie wydłużone godziny pracy
i permanentny stres związany z poczuciem osamotnienia w związku z pracą zdalną skutkują totalnym wyczerpaniem, kłopotami ze snem, jedzeniem. Bez kontaktów społecznych i ograniczonej możliwości wymiany doświadczeń w miejscu pracy, często pracownicy cierpią w samotności przekonani, że problem ten dotyczy tylko ich. – tłumaczy Izabela Kielczyk, psycholog biznesu, psychoterapeuta, współzałożyciel Pracowni Psychorozwoju Kielczyk.
- Nie wszyscy pracodawcy zdają sobie sprawę z tego, że praca zdalna jest dużo bardziej wydajna, intensywna i z reguły zdecydowanie za długa. Pojawia się syndrom wypalenia zawodowego i depresja związana z nadmiarem pracy. Często doprowadza to do ogromnej determinacji w potrzebie zmiany stylu życia związanego z pracą. W ten sposób łatwo stracić bardzo wartościowych pracowników. – przestrzega.
Samotność młodzieży
Młodzież szkolna i studenci to grupa szczególnie doświadczona przez okres pandemii. Po ponad rocznej izolacji młodzi ludzie odczuwają ogromne zmęczenie ograniczeniem kontaktów ze światem zewnętrznym wyłączenie do internetu. Przejawiają duże problemy ze skupieniem uwagi i nauką w systemie zdalnym. Dla dzieci przerwa roczna w uczęszczaniu do szkoły to przepaść, którą teraz ciężko przeskoczyć z obawy przed prawdziwymi lekcjami, kontaktami z rówieśnikami, rzeczywistą weryfikacją wiedzy przez nauczycieli a nawet samą obecnością innych i hałasem szkolnym. – tłumaczy Kuba Kielczyk – W przypadku starszej grupy młodzieży widoczna jest ogromna samotność i żal wynikający z odebrania możliwości poznania potencjalnego partnera. – dodaje.
Powracająca patologia
Studenci w pandemii często zmuszeni byli do powrotu z akademików czy stancji do rodzinnego domu. Wiązało się to z ogromną frustracją wynikającą z ponownego pojawiania się ograniczeń rodzicielskich lub, niestety w Polsce dość częsty przypadek, powrót do patologicznego środowiska, z którego udało im się wcześniej wyrwać. – mówi Kuba Kielczyk a Izabela Kielczyk uzupełnia – Problemem w czasie nauki zdalnej stała się ukryta przemoc wobec dzieci. Kiedy dziecko uczęszczało do szkoły, nauczyciel czy pedagog szkolny miał większe szanse zauważyć dziejącą się krzywdę i zareagować. W czasie pandemii w zdecydowanej większości przypadków takiej możliwości nie miał.
Najważniejsze jest w nas samych
W Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego 2021 WHO apeluje o dostępność opieki i pomocy psychologicznej dla wszystkich potrzebujących a także o wymianę doświadczeń i rozmowę.
Zwróćmy uwagę na to, że osób obciążonych psychicznie przez pandemię może być zdecydowanie więcej niż z pozoru mogłoby się wydawać. Organizacje i poszczególne rządy podejmują stopniowo działania
dla poprawy zdrowia psychicznego społeczeństw, natomiast bardzo wiele zależy także od nas samych.
Z jednej strony musimy bacznie obserwować własne odczucia, nastroje i stan psychiczny aby w odpowiednim momencie zgłosić się po pomoc. Z drugiej – być otwartym na niesienie pomocy bliskim. Często empatia wyrażona rozmową i zrozumieniem będzie przełomem w cichym cierpieniu bliskiej nam osoby. – apelują Izabela i Kuba Kielczyk.