Prolaktyna i oksytocyna, do tej pory uważane za wydzielane tylko przez kochające mamy, jak się okazuje, pojawiły się w niespodziewanym miejscu - krwi i ślinie świeżo upieczonych tatusiów!
fit.pl
2010-12-01 00:00
Udostępnij
Tatusiowe hormony
Przypomnijmy w skrócie: oksytocyna wydzielana jest już w czasie ciąży, a prolaktyna w okresie laktacji. Badania opublikowane niedawno przez profesor Ruth Feldman, naukowca i psychologa w Gonda Multidisciplinary Brain Research Center na Uniwersytecie w Bar-Ilan a także adiunkta w Centrum Badań Dziecka w Yale, donoszą, że owe hormony, które część naukowców nazywa "narkotykami miłości" działają także na tatusiów, chociaż w inny sposób.

Otóż w trakcie badań obserwowano troskliwość, kontakt fizyczny, komunikację, okazywane uczucia. Tatusiowie ze zmierzoną większą ilością prolaktyny zajmowali się swoimi pociechami w sposób bardziej konstruktywny, podczas gdy zwiększone stężenie oksytocyny powodowało tworzenie silniejszych więzi między dzieckiem a ojcem. Jak twierdzi profesor Feldman, dla dzieci, podczas pierwszych faz rozwoju, oksytocyna i prolaktyna mają znaczącą rolę w tworzeniu poczucia ojcostwa.

Niestety badania te, choć przeprowadzone na niewielkiej grupie nie odbiły się echem w prasie i internecie. A szkoda, być może dużo łatwiej byłoby mężczyznom wchodzić w rolę taty z taką wiedzą, opartą na przeprowadzonych naukowo badaniach!

Beata Mąkolska

www.fit.pl
 
Cookies. Szanujemy Twoją prywatność.
Ustawienia zaawansowane
Niezbędne pliki cookie
Te pliki cookie są niezbędne dla funkcjonowania strony internetowej i nie mogą być wyłączone w naszych systemach.

Statystyka
Te pliki cookie umożliwiają nam zliczanie wizyt i badanie zachowania użytkowników, gromadząc anonimowe informacje.

Preferencje
Informacje na temat Twojej aktywności w serwisie mogą być przechowywane i wykorzystane do prezentowania treści, które wydają się bardziej odpowiednie w oparciu o Twoje zainteresowania.

Marketing i reklamy
Celem tych plików jest wyświetlanie reklam, które są interesujące dla poszczególnych użytkowników i tym samym bardziej cenne dla reklamodawców strony trzeciej.