Jeszcze kilka dni i sezon urlopowy ruszy pełną parą. Na nadmorskich plażach, górskich szlakach i nad jeziorami zaroi się do urlopowiczów. W Polsce, jak na razie, pogoda nas nie rozpieszcza, ale ci, którzy wybrali wakacje za granicą, słońca mają pod dostatkiem. Problem w tym, że jedni wracają z piękną opalenizną, a inni muszą pierwsze kroki po urlopie skierować do dermatologa.
Fotoalergia
Dlaczego trzeba udać się do specjalisty od skóry? Przyczyną jest fotoalergia. To nic innego, jak alergiczne zapalenie skóry. Można go się nabawić wówczas, gdy nasza skóra charakteryzuje się zwiększoną wrażliwością na działanie promieni UV. Z
a fotoalergię odpowiedzialne jest promieniowanie słoneczne, które wchodzi w reakcję z alergenem, którym może być składnik chemiczny leków, perfum, podkładu, ale także filtrów z kremów do opalania. Pod wpływem reakcji obu czynników, powstają zmiany zapalne skóry.
Objawy fotoalergii
Na wystąpienie fotoalergii najbardziej narażone są osoby o fenotypie I, II i III, czyli osoby z tzw. jasną karnacją (zobacz tabelę fototypów >>). Na ciele, szczególnie w miejscach, gdzie skóra jest delikatniejsza i rzadziej wystawiana na słońce, pojawiają się plamki i wysypka.
Skóra w tych miejscach jest zaczerwieniona. Dotykając zmienionych chorobowo miejsc, pod palcami wyczuwamy grudki i krostki. Towarzyszy temu nieprzyjemne swędzenie lub pieczenie. Mogą pojawić się pęcherzyki. Jednym z objawów, występujących przy uczuleniu fotoalergicznym, może być gorączka, dochodząca nawet do 39 stopni.
Co robić zanim dostaniemy odpowiednie leki przepisane przez lekarza?
Sami możemy jedynie zmniejszyć swędzenie lub załagodzić pieczenie. Na bolące miejsca róbmy chłodne okłady. Najlepiej poradzić się w aptece, z pewnością farmaceuta poleci nam właściwe kremy i żele do smarowania o działaniu łagodzącym i uśmierzającym „słoneczne dolegliwości”.
Takie produkty można kupić bez recepty. Warto mieć pod ręką np. panthenol. Gdyby objawy ustąpiły, i tak powinniśmy udać się na konsultację do lekarza specjalisty. On postawi właściwą diagnozę i w ten sposób unikniemy dalszych konsekwencji, związanych z fotoalergią.
Osobom, którym szczególnie nie służy słońce, a nie chcącym spędzić urlopu w hotelowym pokoju, radzimy, by przed wyjściem na przykrywały całe ciało lekkimi tkaninami, najlepiej naturalnymi, w których nie będą się pocić.
Nie zapomnijmy o okularach przeciwsłonecznych i czymś na głowę - najlepiej niech będzie to kapelusz z dużym rondem, żeby przy okazji osłaniał twarz przed szkodliwymi promieniami ultrafioletowymi. Osoby te powinny unikać miejsc silnie nasłonecznionych, a dodatkowo używać przed każdym wyjściem kremu z filtrem. Warto posmarować nim nawet miejsca zasłonięte ubraniem.
Osoby, których skóra jest wrażliwa na słońce, aż tak, że dochodzi do reakcji fotoalergicznej, powinny skonsultować z lekarzem, czy mogą korzystać z solarium. Fotoalergia może dopaść nas także zimą, kiedy oddajemy się urokom białego szaleństwa. Również zimą, w słoneczne dni, pamiętajmy o zabezpieczeniu swojej skóry.
Chroń oczy
Fotalergia może być także szkodliwa dla oczu, szczególnie dla osób o niebieskim odcieniu (I, II lub III fenotyp). Kiedy szczypią cię oczy, łzawią, to znak, że coś się dzieje. Doraźnie możesz zastosować sól fizjologiczną do przemywania oka, ale lepiej wybierz się do okulisty. Doradzi ci jak latem dbać o oczy i pomoże wybrać okulary przeciwsłoneczne z filtrem, bo tylko takie spełniają funkcję ochronną.
Jeśli do tej pory nie pojawiły się u ciebie symptomy wskazujące na fotoalergię, nie znaczy to, że już nigdy się nie pojawią. W każdym wieku możne ona nam grozić. Jeżeli więc na swoim ciele zauważysz niepokojące zmiany na skórze, nie bagatelizuj ich.