Dlaczego tak wiele kobiet boi się triathlonu?

Każda kobieta marzy o idealnym wyglądzie i nienagannej sylwetce dorównującej modelkom z okładek ich ulubionych magazynów. Wiele z nich wyciska siódme poty na fitnessie, zumbie, rowerze a coraz częściej także na siłowni. Tymczasem mało która kobieta myśli o połączeniu kilku sportów i uprawianiu tak wszechstronnej dyscypliny, jaką jest triathlon, mimo że doskonale wpływa on na kondycję i ciało. Czy triathlon to rzeczywiście sport tylko dla mężczyzn?
fit.pl
2016-08-23 00:00
Udostępnij
Dlaczego tak wiele kobiet boi się triathlonu?


Triathlon – inaczej trójbój – to dyscyplina sportowa, która jest kombinacją pływania, biegania i kolarstwa. Na czym polega? Każdy zawodnik kolejno płynie, jedzie na rowerze i biegnie, a czas na przebranie się i zmianę sprzętu sportowego wliczany jest do finalnego czasu każdego zawodnika. Wiele kobiet boi się triathlonu, ponieważ uważają ten sport za czasochłonny, wyczerpujący i przeznaczony jedynie dla „silnych mężczyzn”. Tę tezę potwierdza liczba uczestniczek biorących udział w tego typu zawodach. Dla przykładu, w tegorocznej edycji 5150 Warsaw Triathlon, na ponad tysiąc uczestników tylko niespełna 148 stanowiły kobiety. Organizatorzy postawili sobie za cel obalenie stereotypów i upowszechnienie triathlonu wśród kobiet podczas innych przygotowywanych zawodów. Podczas tegorocznej imprezy Herbalife Ironman Gdynia – jednego z największych wydarzeń triathlonowych w Polsce – to właśnie panie stały się „twarzami” wydarzenia.

Czy kobiety mają się czego bać?

Każdy sport wymaga ćwiczeń i odpowiedniego przygotowania. Triathlon to nie tylko rywalizacja i przemierzanie morderczych kilometrów – to także świetna zabawa i sposób na mierzenie się z własnymi słabościami. Ma on również zbawienny wpływ na ciało i kondycję fizyczną. Co więcej, można go uprawiać przez cały rok, a koniec wakacji to początek przygotowań do nowego sezonu i doskonała okazja, żeby podjąć nowe wyzwanie! Co przemawia za uprawianiem triathlonu? Po pierwsze, trójbój zapewnia kobiecie prostą i szczupłą sylwetkę. Zmniejsza również ryzyko choroby wieńcowej, nadciśnienia, żylaków, cukrzycy i otyłości. Po drugie, pływanie, bieganie i jazda na rowerze pozwalają obniżyć poziom złego cholesterolu i zmniejszają ryzyko chorób układu krwionośnego. Po trzecie, sporty wytrzymałościowe doskonale wyrównują poziom cukru we krwi – jeśli myślisz o czymś słodkim, pobiegaj 15 minut, a poczujesz różnicę! Po czwarte, miejsce tkanki tłuszczowej zastępują mięśnie, dzięki czemu ciało staje się bardziej jędrne i sprężyste. Dodatkowo, sport odmładza! Jeśli szukasz naturalnego botoxu, po prostu zacznij ćwiczyć. Wreszcie po piąte,



 

triathlon uczy sumienności i wytrwałości w dążeniu do celu. Dzięki niemu można stać się naprawdę silną kobietą! – Triathlon wpływa zarówno na naszą kondycję fizyczną, jak i psychiczną. To sport dla każdego – pod warunkiem odpowiedniego przygotowania. Umiarkowany wysiłek fizyczny, mądrze prowadzony przez trenera – który nie tylko układa plan treningowy, ale przede wszystkim wspiera, edukuje i mobilizuje – oraz rozsądna dieta sprawią, że każda kobieta może stać się piękną i silną triathlonistką! – mówi jeden z trenerów platformy treningowej i-Sport: www.i-sport.pl. O swoim doświadczeniu z triathlonem opowiada Katarzyna Rychlewska, właścicielka butiku z biżuterią Kate&Kate, która po ciężkim wypadku wróciła do zdrowia i formy właśnie dzięki triathlonowi: – Po wypadku na nartach długo dochodziłam do siebie. Nie wierzyłam, że mogłabym się sprawdzić w triathlonie, ale odważyłam się i dziś wiem, że to była najlepsza decyzja w moim życiu. Chciałam również zmobilizować klientki swojego butiku do aktywności sportowej i założyłam Akademię Sportową Kate&Kate. Dzięki platformie treningowej i-Sport, która jest przystępna cenowo, intuicyjna i daje możliwość koordynowania i zarzadzania grupą w jednym miejscu, po pewnym czasie wyodrębniła się nawet osobna grupa triathlonowa. Ani wiek, ani kondycja nie są przeszkodą – sama zaczęłam trenować po 40-stce, a dzisiaj jeżdżę na zawody i zdobywam puchary. Dzięki triathlonowi moje życie wróciło do normy, a ja odzyskałam wiarę we własne możliwości.

fot. Paweł Naskrent Maratomania

www.fit.pl