Parówki w diecie dziecka - tak czy nie?
Jeszcze 20 czy 30 lat temu widok malucha zajadającego się parówką był czymś wręcz normalnym. Dzisiaj, ten sam obraz w większości przypadków budzi skrajne emocje. Czy potrzebnie? Okazuje się, że nie. Parówki przez wiele lat miały tzw. “złą prasę”, szczególnie ze względu na ich zawartość. Wiele osób zastanawiało się, co oprócz mięsa znajduje się w naszych ulubionych kiełbaskach. Dziś, gdy większość nich zawiera ponad 90% mięsa z szynki, wiemy, że żaden produkt mięsny nie zrobił w ostatnich latach tak ogromnego postępu wizerunkowego.
Aktualnie dostępne na rynku parówki charakteryzują się wysoką jakością, a ich niewątpliwym atutem jest 100% zawartości mięsa oraz brak dodatkowych konserwantów, co jest niezwykle istotne dla rodziców, którzy podają je swoim dzieciom. Zmiana postrzegania parówek wynika z tego, że chcemy sięgać po lepsze produkty i zdrowo się odżywiać.
Mięso to jedno z najważniejszych źródeł białka oraz niezwykle ważny składnik w diecie dzieci. Białka są niezbędne do prawidłowego rozwoju malucha, są także budulcem tkanek i pozytywnie wpływają na odporność. Niestety te peptydy, nie są magazynowane w organizmie, dlatego należy je uzupełniać poprawnie zbilansowanymi posiłkami. Z tego względu rodzice powinni zwracać szczególną uwagę na to, co pojawia się na talerzach w ich domu.
Podanie parówki jest łatwe, ale czy bezpieczne? Okazuje się, że można serwować je od czasu do czasu na śniadanie lub kolację. Te uwielbiane przez wszystkich kiełbaski są wartościowym źródłem białka. A to wszystko za sprawą producentów żywności, którzy robią ukłon w stronę najmłodszych klientów. To właśnie dzięki nim na sklepowe półki trafiają parówki dla dzieci. Szczególnie godne uwagi są te wyprodukowane z mięsa wysokiej jakości. (np. produkty z kurczaka, indyka czy szynki wieprzowej). Pamiętajmy jednak, że proporcje obu rodzajów mięsa powinny być równe.
Podczas zakupów tego rodzaju produktów warto kierować się zasadą, która tyczy się składu - mniej, znaczy więcej. Im mniej pozycji na etykiecie - tym lepsza jakość. Wybierając parówki dla dzieci, wrzucajmy do koszyka te, w których zawartość mięsa jest bliska 100%. Wysokiej jakości kiełbaski, oprócz powyższych cech będą charakteryzować się także jak najmniejszą ilością nasyconych kwasów tłuszczowych i nieszkodliwymi dodatkami np. acerolą czy hydrolizatami białek i skrobi.
Jakich produktów unikać?
Na naszych talerzach, a przede wszystkim na talerzach dzieci nie powinny pojawiać się parówki, które w swoim składzie zawierają mięso oddzielone mechanicznie. Jeśli na etykiecie znajduje się skrót MOM lub MDOM warto odłożyć opakowanie na półkę. MOM i MDOM to rozdrobnione skóry i chrząstki (Unia Europejska nie klasyfikuje ich jako mięso), które szybko się psują, więc muszą być “uzupełniane” o wiele substancji dodatkowych. Większość produktów z mięsem oddzielonym mechanicznie jest konserwowanych za pomocą azotynu potasu i sodu, które mogą wytwarzać rakotwórcze nitrozoaminy. W ich składzie znajdziemy także glutaminian sodu. Jego spożywanie w dużych ilościach może w przyszłości podwyższać ciśnienie krwii i prowadzić do otyłości. Przetworzona żywność, a w szczególności czerwone mięso jest szkodliwe dla zdrowia. Od tego rodzaju produktów powinni trzymać się z daleka dorośli. Dzieci zaś nie powinny wiedzieć o ich istnieniu.
Jeśli potrzebujemy produktów na szybkie śniadanie lub nasze dziecko kocha parówki, nie bójmy się ich kupić. Rodzice powinni być czujni i przed umieszczeniem opakowania w koszyku dokładnie zapoznać się z ich składem. Pamiętajmy, że najlepszym rozwiązaniem jest wybór kiełbasek z jak najkrótszym składem - zazwyczaj są one najzdrowsze. Unikajmy parówek, w których znajdziemy MOM, na rzecz tych, w których dominuje ilość mięsa.