Ich odporność wzmacnia podając tran i spacerując z nimi na świeżym powietrzu. Aleksandra Woźniak specjalnie dla użytkowników portalu FIT.pl zdradza sekret swojej smukłej figury i dziewczęcego wyglądu
Czy dostosowuje Pani swój sposób odżywiania do pór roku?
Jeśli to robię to podświadomie. Po prostu słucham swojego organizmu. Wiadomo, że w upalne dni jemy lżejsze rzeczy, a w zimowe potrzebujemy więcej kalorii.
Za oknami jesień. Jak wygląda Pani „jesienna dieta”?
Nie stosuje żadnych diet, jem to na co mam ochotę. Oczywiście unikam fastfoodów i uważnie czytam skład produktów. Wszelkie „E, glutaminiany sodu, skrobie modyfikowane” itp. nie mają szans pojawić się w jadłospisie mojej rodziny.
Jakich zasad zdrowego odżywiania Pani przestrzega bez względu na pogodę?
Staram się jeść często i mało. To nie tylko wynika ze świadomości, że tak jest zdrowo, ale także dlatego, że taką mam potrzebę.
Jak na co dzień dba Pani o kondycję? Czy korzysta/ła Pani z pomocy osobistego trenera?
Nigdy nie miałam osobistego trenera i ja ogóle nie ćwiczę. Sylwetkę zawdzięczam genom mamy. Ale obiecałam sobie, że od jesieni zapiszę się na jakiś aerobik, albo taniec, może mniej dla sylwetki, a bardziej dla zdrowia.
Jak spędza Pani czas wolny?
Najchętniej z moimi córeczkami chodzimy do parku lub kina. Spotykamy się też często w szerszym gronie z moimi przyjaciółmi i ich dziećmi.
Czy jest Pani zadowolona ze swojego wyglądu i kondycji?
Nigdy nie narzekałam na swój wygląd. Akceptuję siebie w 100%.Jeśli chodzi o kondycję to mam niezłą, natomiast moje plany „przenoszeni gór” często krzyżuje niskie ciśnienie, które daje o sobie znać uczuciem senności, zmęczenia, ale na szczęcie mocna herbata i czekolada pomagają.
[-------]
Co jest największym wrogiem Pani smukłej sylwetki? Podjadanie, słodycze…
Odżywiam się z głową, więc nie mam takich problemów.
W jaki sposób dba Pani jesienią o zdrowie swojej rodziny?
Nawet jak jest brzydka pogoda staram się wyjść chociaż na krótki spacer. Jemy dużo warzyw i owoców. Profilaktycznie robię dzieciom i sobie syrop z cebuli i czosnku z miodem, dzieciom podaję też tran. Oglądam uważnie prognozy pogody, tak byśmy wyszły właściwie ubrane z domu.
Jaką kuchnię Pani preferuje i dlaczego?
Lubię kuchnię włoską, chińską, bo jest zdrowa i smaczna. Nie stronię też od prostych polskich potraw.
Czy korzysta Pani z domowych metod pielęgnacji urody?
Dorzucam do kąpieli 2 łyżki oliwy z oliwek, skóra po tym jest wspaniale nawilżona i nie trzeba smarować się balsamami. Dbam o właściwe nawilżenie pomieszczeń. I na tym koniec. Powiem szczerze, szkoda mi czasu i energii na maseczki, odżywki itd. Jak sobie przypomną raz na kwartał, to nałożę sobie coś na twarz, ale tak, żeby regularnie, to nie.
namy Panią jako aktorkę, a przecież z wykształcenia jest Pani filologiem. Pamięć w obu profesjach jest bardzo ważna. Czy w związku z tym w jakiś szczególny sposób trenuje ją Pani?
Pamięć mam dobrą, teksty szybko wchodzą mi do głowy, ale to nie wynik treningów. Po prostu tak mam.
Jak ocenia Pani swój poziom wiedzy na temat zdrowego stylu życia? Skąd czerpie Pani informacje na ten temat?
Uważam, że mam sporą wiedzę na ten temat. Myślę, że najwięcej z internetu i tv. Nie wyobrażam sobie życia bez tej świadomości. Jesteśmy zasypywani przez rynek taką ilością niezdrowych rzeczy począwszy od używek, herbatek na odchudzanie, słodzików, napojów pobudzających a kończąc na żywności, że nie zważanie na to co się spożywa, jest wg mnie stopniowym zabijaniem siebie.
Rozmawiała Iza Wróbel
www.fit.pl