Halle Berry ma nietypowy sposób na kontrolowanie swojej sylwetki. Piękna aktorka przymierza raz w roku spodnie, które kupiła w wieku 15 lat. Jeśli się w nie mieści, to wszystko w porządku.
- To mój coroczny test. Przymierzam te jeansy raz w roku, i jeżeli są dobre, świat staje się dla mnie piękniejszy - mówi aktorka.
A to oznacza, że Halle ma taką samą figurę od... 25 lat, bo stuknęła jej już „czterdziestka”. Aktorka nie wspomina bowiem, by kiedykolwiek jej „testowe” jeansy były za ciasne. Nic, tylko pozazdrościć.
Jak ona to robi? Piękna Halle ćwiczy regularnie 4 razy w tygodniu - na siłowni z ciężarkami i sztangą. Robi to rano, jeszcze przed jedzeniem, bo tylko wtedy spala się tłuszcz, a nie świeżo zjedzony posiłek. Najbardziej lubi pilates i aerobik.
Aktorka stosuje też dietę i to nie byle jaką, bo ma problemy z cukrzycą i musi zwracać baczną uwagę na to, co je. W utrzymaniu stałej wagi pomaga jej dieta, opracowana przez znanego w Hollywood trenera fitnessu, Simona Watersona (pracował on również m. in. z Claudią Schiffer i Geri Halliwell). Polega ona na utrzymaniu ścisłych proporcji wszystkich składników odżywczych. Można w niej zjeść tyle produktów wysokobiałkowych (mięsa), ile mieści się w jednej otwartej dłoni, tyle owoców lub warzyw, ile mieści się w garści, i nie więcej węglowodanów złożonych (kasza, ryż, makarony), niż zaciśnięta pięść. Aktorka jednak ogranicza spożycie owoców ze względu na cukier, który zawierają. W programie tym nie wolno jeść co najmniej na dwie godziny przed pójściem spać i należy pić około dwóch litrów wody dziennie.