Hilary Swank szykuje się do roli w filmie „Francuzki nie tyją”. Aktorka zagra w nim menedżerkę firmy, która zazdrości francuskim koleżankom talii osy i chce schudnąć. Fani mogą być zaskoczeni wyglądem gwiazdy.
Megan Fox, Angelina Jolie, Eva Longoria – łączy je nie tylko sława i uroda. Wszystkie cztery gwiazdy musiały przytyć, w przeciwnym razie mogły stracić role w filmach. Podobny problem ma teraz Hilary Swank.
Już niedługo szczupłą Hilary Swank będzie można oglądać tylko na zdjęciach. W filmie zmieni się nie do poznania – zapowiadają twórcy. Aktorka ma wkrótce przytyć aż 14 kilogramów. Wszystko po to, by zagrać jedną z głównych ról w filmie kręconym na podstawie książki „Francuzki nie tyją. Sekret jedzenia dla przyjemności” Mireille Guiliano.
Książka pokazuje francuski sposób jedzenia. Kobiety znad Loary utrzymują szczupłą sylwetkę mimo kalorycznego jedzenia, czego nie mogą zrozumieć amerykańskie kobiety. Francuzki nie rezygnują z przyjemności jedzenia serów, bagietek czy croissantów i nie martwią się o obwód w pasie czy talii, w przeciwieństwie do Amerykanek.
Książka wydana w 2004 stała się prawdziwym bestsellerem. Opublikowano ją w 40 językach, także w polskim, więc film warto będzie obejrzeć. Nie tylko po to, by zobaczyć pulchną Hilary Swank, ale także żeby dowiedzieć się czegoś o kuchni i nawykach żywieniowych szczupłych Francuzów.