Sylwetka Jennifer Aniston należy do jednych z najszczuplejszych w Hollywood. Od wielu lat gwiazda zachwyca zgrabnymi nogami, smukłymi udami i płaskim brzuchem. Nie tylko fani jej aktorskiego talentu śledzą, jak gwiazda gorliwie walczy z kaloriami i broni swojej prawidłowej wagi.
Jej nienaganna figura to efekt regularnych ćwiczeń i wielu wyrzeczeń, głównie są to ograniczenia w spożywaniu tłuszczy, węglowodanów, słodyczy, nie mówiąc już o fast foodach. Aktorka postawiła na nierozłączny duet: treningi w siłowni i lekkostrawną dietę. Nie jest to jednak drakońska dieta, którą aktorka musiałaby katować swoje ciało. Nie ma mowy o głodówkach, do których kiedyś miała skłonność. Wygląd nastolatki zawdzięcza odpowiedniej pielęgnacji i prowadzeniu zdrowego stylu życia. Chociaż z tym ostatnim to trochę jest na bakier, ponieważ Aniston za mało śpi, co nawet niepokoi jej znajomych.
Gwiazda tak zaangażowała się w przygotowania do nowej roli, że teraz zamiast odpoczywać po ciężkim dniu na planie filmowym, wstaje bladym świtem i rozpoczyna trening. Zamiast regeneracyjnego snu funduje sobie niezły wycisk na bieżni lub rowerku.
Praca na planie często zaczyna się bardzo wcześnie – komentuje znajomy gwiazdy. - "Jennifer musi wstawać o trzeciej rano, żeby spędzić dwie godziny na siłowni przed zdjęciami o piątej." - komentuje znajomy gwiazdy.
Program jej ćwiczeń jest bardzo napięty, i żeby go w 100% wykonać, dzień musi zacząć bardzo wcześnie rano. Zamiast marnować czas w łóżku, woli go spożytkować, ćwicząc na sali.
Mimo tak wczesnej pobudki, aktorka ma dobre samopoczucie i od rana tryska humorem. A więc sprawdza się powiedzenie, że w zdrowym ciele, zdrowy duch.