Być może już wkrótce sprawdzimy nie tylko cenę, ale i świeżość kupowanych produktów |
Zakupy często robimy w pośpiechu, sprawdzając jedynie cenę towaru. I dlatego w naszych koszykach często lądują produkty, które już są albo za chwilę będą przeterminowane. Wkrótce takiego problemu nie będą mieli Chińczycy, o ile pomysł profesora Qingyun Cai z Uniwersytetu w Hunan dojdzie do realizacji.
Naukowiec z Azji miał najwyraźniej dość kupowania zepsutego mleka. Żeby ułatwić sobie i innym klientom zakupy, opracował czujnik alarmujący o nieświeżym mleku czy soku owocowym. O tym, czy napój można pić dowiemy się przy kasie. Czujnik, pływający w kartonowym pudełku, w momencie sprawdzania ceny poinformuje nas o tym.
Zasada działania tego wynalazku jest bardzo prosta. Czujnik w postaci paska wibruje w polu magnetycznym. Dokładając karton do czytnika wytwarzającego pole magnetyczne dowiemy się, z jaką prędkością wibruje pasek. Prędkość wibrowania jest najważniejsza. A to dlatego, że świeże mleko jest dość gęste, co powoduje że pasek będzie wibrować wolno. Kiedy upływa termin przydatności, mleko robi się rzadsze i czujnik zaczyna wibrować coraz szybciej. Tym samym dowiemy się, czy napój, który chcemy kupić, jest świeży.
Wynalazek profesora ma szanse szybko się przyjąć, bo mleko należy do produktów, które szybko się psują.