Kilka lat temu popularny raper stwierdził, że nie jest zadowolony ze swojej formy i postanowił nad nią popracować. Dzięki ciężkiej pracy pod okiem osobistego trenera wypracował godną pozazdroszczenia muskulaturę. Niedawno wydał książkę z zestawem ćwiczeń, który pozwolił mu to osiągnąć.
Jak opowiada jego trener, Dave "Scooter" Honig (który nawiasem mówiąc pracował z zawodowymi sportowcami), LL przyszedł do niego między nakręceniem dwóch teledysków i stwierdził, że chce zrzucić kilka kilogramów. Honig zaczął więc towarzyszyć raperowi podczas jego tras koncertowych, pilnował, by jego pupil właściwie się odżywiał, unikał fast-foodów i słodyczy i opracował dla niego zestaw ćwiczeń, mających za zadanie wyrzeźbienie muskularnej sylwetki.
Współpraca między raperem a trenerem trwa już blisko siedem lat. W tym czasie LL Cool J ciężko harował na siłowni. Jego trening, opracowany przez Honiga, obejmował m.in. ćwiczenia za sztangą, hantlami i na maszynach siłowych, elementy sztuk walki i trening wytrzymałościowy. Efekty były wręcz olśniewające, co można zaobserwować na zdjęciach. Raper i jego trener postanowili to wykorzystać i wydali książkę „My Platinium Body” („Moje platynowe ciało”), zawierającą zestawy ćwiczeń, pozwalające wypracować muskularną sylwetkę. Prezentowany w nich trening jest podzielony na kilka poziomów, w zależności od zaawansowania i płci (brązowy, srebrny, złoty i platynowy oraz diamentowy dla kobiet).
– Ten trening zmienił moje życie – mówi James Todd Smith, czyli LL Cool J. – Mam nadzieję, że odmieni też życie innych. Chcę w niej pokazać, że dzięki ciężkiej pracy można osiągnąć wszystko, co się chce. Chcę się po prostu podzielić tym niezwykłym przeżyciem, jakim była dla mnie praca nad własnym ciałem.
Ktoś złośliwy mógłby powiedzieć, że nie jest sztuką pracować nad swoim ciałem, jeśli ma się do pomocy osobistego trenera, własną siłownię i miliony dolarów na koncie. Ale jak mówi LL, to wszystko nie ma znaczenia, jeśli w parze nie idzie ciężka praca. – Samo chodzenie do siłowni, nawet super wyposażonej, nie sprawi, że będziesz super sprawny – mówi. – Wcale nie trzeba mieć dużo pieniędzy, żeby być w formie. Trzeba po prostu chcieć. Tak naprawdę do ćwiczeń wystarczą hantle, mata i ławeczka i już można zaczynać. Nauczyłem się, że jeśli tylko czegoś bardzo chcesz, wszystko jest możliwe. Rzecz w tym, by każdego dnia pracować.
Nie każdy jednak jest w stanie wytrzymać regularny trening i wytrwać w postanowieniu pracy nad sobą. Ale LL i na to ma odpowiedź: – Zawsze może przyjść zniechęcenie i wcale nie mówię, że osiągnięcie tego, co udało mi się wypracować, jest łatwe. To bardzo ciężka praca. A podstawą jest nasze nastawienie. Każdy zdrowy człowiek może osiągnąć wszystko, co opisałem w swojej książce. Potrzeba do tego tylko kilku rzeczy: wiary, chęci i determinacji, czyli wszytko to, co tkwi w naszej głowie. Warto sobie uzmysłowić, że ćwiczenia to olbrzymia inwestycja w zdrowie: dają one nie tylko sprawność i wytrzymałość, ale także pewność siebie. A to wspaniałe uczucie, jeśli coś sobie postanowisz i później tego dokonasz. Zyskujesz zaufanie do samego siebie.
LL Cool J zachęca do urozmaicania swoich treningów. Przyznaje, że sam bardzo często próbował różnych metod treningowych, aby uniknąć nudy w siłowni i przetestować możliwości i ograniczenia swojego organizmu. Dzięki temu od siedmiu lat regularnie trenuje i udało mu się pokonać chwile zwątpienia.
39-letni raper mówi, że nigdy nie był w tak dobrej formie, w jakiej jest teraz. W jednym z wywiadów stwierdził, że gdyby spotkał samego siebie w wieku 27 lat ten młodszy nie miałby z nim żadnych szans. A pracę nad sobą chętnie porównuje do takich wyczynów, jak przebiegnięcie maratonu. – Trenowałem chwilami bardzo intensywnie, może nawet mocniej niż wielu sportowców – mówi. – Ale opłacało się. Teraz, widząc efekty tej pracy, doświadczam czegoś na kształt uczucia, jakiego doznają ludzie, którzy zdołali ukończyć maraton lub wdrapali się na szczyt góry. To niesamowite i dające bardzo dużo satysfakcji uczucie.
Fot. getactivemagazine.com