Uczeni w swoich badaniach nad urządzeniem, które pozwoli jeszcze skuteczniej wykrywać kłamstwa, wykorzystali technikę okulografii, czyli śledzenia ruchów gałek ocznych. Od przeszło 30 lat Uniwersytet w Utah jest jednym z liderem w tej dziedzinie.
Naukowcy twierdzą, że udało im się opracować oprogramowanie oraz odpowiednie metody jego wykorzystania, które sprawią, że nowa technologia będzie wysoce skuteczna. Podkreślają również, że ich wynalazek jest tańszy i szybszy niż obecnie stosowane urządzenia. Dodatkowo, w przeciwieństwie do wykrywacza kłamstw, nie muszą go obsługiwać wysoko wykwalifikowane osoby.
Aby sprawdzić, czy badana osoba mówi prawdę, w trakcie odpowiedzi na serię pytań, badacze szczegółowo kontrolują zachowanie takiej osoby. Sprawdzają m.in. zwężanie i rozszerzanie się źrenicy w oku oraz mierzą czas, w jakim badany udzielił odpowiedzi na dane pytanie.
Badacze doszli do wniosku, że kłamstwo wymaga od badanej osoby zdecydowanie większego wysiłku, niż udzielenie odpowiedzi zgodnej z prawdą. Poszukują zatem oznak świadczących o tym, że organizm człowieka "ciężko pracuje" starając się ukryć prawdę. Osoba nieszczera ma m.in. rozszerzone źrenice i zdecydowanie dłużej zastanawia się nim udzieli odpowiedzi.
Pomimo tego, że projekt uczonych z Uniwersytetu w Utah nie jest jeszcze zakończony, to przekonują oni, że uzyskane wyniki są porównywalne, a niekiedy nawet lepsze niż te, które udało się osiągnąć przy użyciu poligrafu.
www.fit.pl