Uczeni z Uniwersyteckiego Centrum Szpitalnego w Besancon i Uniwersytetu Franche-Comte pod kierownictwem profesora Jeana-Denisa Rouillona przez 17 lat śledzili wpływ noszenia biustonosza na zdrowie i sylwetkę kobiet.
W pierwszym przypadku badano panie w wieku 18 lat, które następnie do 35. roku życia nie nosiły biustonosza okazało się, że dzięki temu kobiety te miały mniej problemów z utrzymaniem prawidłowej postury, a co za tym idzie - mniej kłopotów z kręgosłupem. Usprawniało to również funkcjonowanie systemu oddechowego.
Podobnego zdanie jest kręglarka Lorna Mills, która przekonuje, że zgłaszają sie do niej ciagle pacjętki, które mają zaokrąglone ramiona, wady kręgosłupa i borykają się z niestrawnościami. - Niewiele z nich wie, że ich biustonosze uciskają przeponę i płuca, które prowadzą do wielu groźnych dolegliwości, a w dodatku obciążają plecy-tłumaczy kręglarka z Wielkiej Brytanii Lorna Mills.
W drugiej grupie znalazły się zaś kobiety noszące tę część bielizny od młodych lat. Jak się okazało, ich biust szybciej wiotczał, bo nie działały żadne naturalne mechanizmy podtrzymujące pozycję i kształt piersi, co powodowało często kłopoty z posturą i kręgosłupem. Kobiety te stały się niewolnicami biustonoszy, których na początku nie potrzebowały - podkreśla autor badań profesor Jean-Denis Rouillon z Uniwersytetu Franche-Comte.
Przecztaj o tym: Jak dobrze dopasować biustonosz?
żródło: sexymamy.pl/rmf24.pl
www.fit.pl