Uczucie, które łączyło Rafała Mroczka i Anetę Piotrowską, wielu wydaje się już tylko grą. Nic dziwnego, skoro zakończyło się tuż po ogłoszeniu wyników "Tańca z gwiazdami".
Widzów i fanów tej pary zaskoczyły zdjęcia Rafała, wychodzącego w damskim towarzystwie z klubu ze striptizem oraz wyznanie Anety, która nie mogła zrozumieć, co się stało z jej ukochanym. Teraz Mroczek postanowił wyjaśnić, jak to wygląda z jego strony.
"W pewnym momencie między nami zaczęło tak „iskrzyć”, że nie byliśmy w stanie nad tym zapanować. Nie będę już tego ukrywać – byliśmy ze sobą przez jakiś czas i łączyło nas naprawdę gorące uczucie. [...] Ale później, niestety, nasze drogi zaczęły się rozchodzić. Mieliśmy coraz więcej pracy i coraz mniej czasu dla siebie."
Młody aktor opowiada też o Anecie:
"Aneta nie jest kobietą, która mi do końca odpowiada. Potrzebuję kogoś, kto będzie mnie wspierać psychicznie. Kogoś, kto będzie mi w stanie pomóc w każdej sytuacji, zawsze znajdzie czas, by mnie wysłuchać, doradzić i wesprzeć. I odwrotnie. [...] Anetka jest zodiakalnym Lwem. Taka typowa Zosia samosia. Nie potrzebowała mojego wsparcia, nawet nie chciała go przyjąć. Przeszkadzało mi to."
Wyjaśnia także kwestię swojej wizyty w klubie ze striptizem:
We dwóch spacerowaliśmy Chmielną i Nowym Światem. To prawda, że przystanęliśmy przed klubem go-go. Nawet nie zdawałem sobie sprawy, co jest w środku. [...] Zresztą nawet gdybym wszedł do środka, to co z tego? Byłby to jakiś wielki grzech? Wyrządziłbym tym komuś krzywdę? Ja myślę, że jednak nie.
Podsumowując można śmiało stwierdzić że Mroczek nie miał nic przeciwko czułościom z Piotrowską na początku, ale kiedy okazało się, że nie jest ona niemrawym dziewczątkiem wymagającym opieki, tylko samodzielną kobietą, zostawił ją. Nie trzeba wielkiej spostrzegawczości, żeby to zauważyć – Piotrowska, mimo młodego wieku, jest laureatką wielu prestiżowych nagród w konkursach tanecznych. Widać od razu, że nie jest to wymagająca wsparcia mimoza...i to najbardziej przeszkadzało Rafałowi.