Para 10. Piotr Adamski i Blanka Winiarska
Piotr Adamski
Prawdopodobnie najpopularniejszy Polak we Francji. Stało się tak za sprawa głośnej kampanii reklamowej zamówionej przez Polską Organizację Turystyczną, która postanowiła wykorzystać ksenofobiczny lęk Francuzów, straszonych przez media "hydraulikiem z Polski", który odbierze ich rodakom pracę.
Plakat z przystojnym Piotrem przebranym za hydraulika, który informuje, że zostaje w Polsce i zaprasza Francuzów do odwiedzenia swojego kraju zrobił autentyczna furrorę. Już w dwa dni po jego opublikowaniu napisały o nim "Financial Times" i "Liberation", a potem wiele innych tytułów prasy europejskiej. Z wycinków i doniesień prasowych powstała podobno 500 stronicowa książka. Oglądalność strony internetowej POT wzrosła aż ośmiokrotnie.
Przez pewien czas wielu ludzi utożsamiało Piotra z prawdziwym hydraulikiem, nawet jego sąsiad podobno był oburzony, bo przecież "zna go i on nie jest żadnym hydraulikiem". Takie reakcje bardziej wywoływały u niego śmiech niż zdenerwowanie.
Piotr to typowy ryzykant. Jest na tyle odważny że potrafi postawić wszystko na jedną kartę. Ponad rok temu przeprowadził się z Bydgoszczy do Warszawy mając w kieszeni jedynie 350 złotych, a jednak świetnie dał sobie radę w wielkomiejskiej dżungli. Mówi się o nim "zawodowy model" , ale Piotr uważa, że modeling to nie zawód, chociaż na pewno trzeba się tego nauczyć. Kiedy zaczynał, najbardziej peszył go nienaturalny sposób chodzenia wymagany od modela, który musiał opanować. Czuł się też niezręcznie na castingach kiedy musiał "spacerować" przed oceniającymi go ludźmi.
Chociaż ukończył studium turystyki i hotelarstwa zamierza dalej kontynuować naukę w szkole wyższej. Prawdopodobnie wybierze informatykę, bo zawsze lubił przedmioty ściśle. Przez wiele lat miał stypendium z matematyki, a od V klasy szkoły podstawowej indywidualny tok nauczania tego przedmiotu, ponieważ jego wiedza matematyczna znacznie wykraczała ponad poziom klasy.
Propozycja udziału w programie zaskoczyła go i ucieszyła jednocześnie. Ponieważ od lat uprawia sport, intensywne treningi z Blanką nie sprawiły mu większych kłopotów. Jednak nie obyło się bez problemów, bo od unoszeń i opadań w walcu angielskim bardzo bolały go stopy. Chociaż samokrytycznie wyznaje, że do poziomu prawdziwego tancerza ma bardzo daleko, to cieszy się, że opanował pewną praktyczną umiejętność. Kiedy pomyli kroki, nie wypada z rytmu i może tańczyć dalej. Ma nadzieje, że pomoże mu to, jeśli zdarzy mu się taka wpadka podczas występu w studio "Tańca z gwiazdami".
Blanka Winiarska
Karierę tancerki rozpoczęła na zajęciach rytmiki jako dziewięcioletnia dziewczynka. Tam zauważono jej talent i poradzono rodzicom, żeby zapisali córkę do klubu tańca.
Od tamtej pory udało się jej zdobyć dwukrotnie Mistrzostwo Polski w 10 tańcach, 8 miejsce na Mistrzostwach Świata w Kijowie, wielokrotne Mistrzostwo Okręgu Wielkopolskiego w tańcach latynoamerykańskich i standardowych, w tym roku zdobyła też V-ce Mistrzostwo Polski w salsie. Blanka reprezentuje klasę taneczną "S" w tańcach latynoamerykańskich i standardowych.
Tytuły te zdobyła razem Markiem Fiksą. Po 7 latach wspólnej pracy, ich drogi rozeszły się, a Blanka zaczęła ćwiczyć ze swoim głównym przeciwnikiem turniejów tanecznych, czyli z Marcinem Hakielem. Kiedy przyjechała na ich pierwszy wspólny trening do Warszawy została zauważona przez choreografa współpracującego z "Tańcem z gwiazdami" i tak trafiła do programu.
Przyznaje, że swoją przyszłość wiąże wyłącznie z tańcem, dlatego studiuje animacje tańca na trzecim roku wydziału nauk pedagogicznych i społecznych Uniwersytetu Zielonogórskiego.
Wspomina, że początki pracy z Piotrem nie były łatwe, ale po kilku treningach szybko zobaczyła pozytywne rezultaty. Obawiała się jednak pierwzego występu na żywo.
Podobnie jak większość tancerzy ona sama nie obawia się szczególnie tremy przed występem. Uczestnicząc w tylu turniejach tanecznych musiała nauczyć się jak sobie radzić z tym uczuciem.