
– Wystarczy mieć matę, żeby ćwiczyć brzuszki, grzbiet i robić inne ćwiczenia. Trenerka mnie dyscyplinuje, ćwiczę dwie godziny dzienne. Czasami też chodzę do siłowni. Najgorzej to jest się zmobilizować, żeby wyjść z domu. Jem pięć razy dziennie, jednak ograniczam węglowodany. Bardzo ważne jest, by nie jeść białej mąki. Staram się mieć silną wolę. Jak wyjeżdżam z domu na wiele godzin, to zabieram ze sobą pojemniki z jedzeniem, żeby mnie nie kusiły restauracje – opowiada artystka.
www.fit.pl