Sen to także moment, w którym mięśnie uzupełniają swoje zapasy energetyczne, przede wszystkim glikogenu – magazynowanego w mięśniach cukru, który jest ich głównym paliwem podczas wysiłku. Jeśli nie zapewnisz sobie odpowiedniego wypoczynku, Twój organizm nie zdąży w pełni odbudować tych rezerw, co może skutkować uczuciem zmęczenia, spadkiem siły i gorszymi wynikami sportowymi. Co więcej, w nocy aktywnie działa układ limfatyczny, który usuwa toksyny i produkty przemiany materii, powstałe w wyniku intensywnych ćwiczeń. Brak snu spowalnia te procesy, zwiększając ryzyko stanów zapalnych, bólu mięśni i kontuzji.
Ciekawym aspektem jest też wpływ snu na procesy neurologiczne. W czasie fazy REM mózg przetwarza informacje i wzorce ruchowe – oznacza to, że techniki i ćwiczenia, których uczysz się w ciągu dnia, są w nocy utrwalane. To tłumaczy, dlaczego sen ma wpływ nie tylko na kondycję mięśni, ale też na efektywność treningu technicznego i koordynacyjnego. Mózg dosłownie „trenuje” wraz z Tobą, tylko w innym wymiarze.
Niedobór snu ma natomiast katastrofalne skutki: obniżona synteza białek, zmniejszone wydzielanie hormonu wzrostu i testosteronu, większy katabolizm (czyli rozpad mięśni), problemy z uzupełnieniem glikogenu i zaburzona gospodarka cukrowa. To wszystko prowadzi do zmęczenia, braku postępów i nawet przyrostu tkanki tłuszczowej, mimo że teoretycznie „robisz wszystko dobrze”.
Jeśli chcesz wspierać swoje mięśnie i maksymalizować efekty treningu, nie możesz lekceważyć snu. Minimum 7–8 godzin wypoczynku, regularny rytm dobowy, posiłek regeneracyjny po ćwiczeniach oraz unikanie stymulantów wieczorem to proste, ale skuteczne strategie, które sprawią, że Twoje ciało będzie rosnąć i wzmacniać się wtedy, kiedy Ty śpisz. Paradoksalnie, to właśnie w czasie, gdy nie robisz nic – dzieje się najwięcej.