Gwiazda serialu „Gotowe na wszystko” Teri Hatcher unika siłowni i fitness klubów, ponieważ panicznie boi się... zarazków. Szczycąca się świetną figurą aktorka woli ćwiczyć na świeżym powietrzu.
Jak przyznaje sama Teri, unika siłowni i fitness klubów, bo woli unikać kontaktów ze spoconymi fanatykami fitnessu i niebezpiecznymi mikrobami, które mogą się czaić sali ćwiczeń.
- Nie znoszę siłowni – powiedziała aktorka magazynowi „Britain's New” – jest po prostu zbyt nudna, a poza tym przeraża mnie myśl o zarazkach, które mogą się tam znajdować. Wolę zrzucać nadwagę w domu, a nie w siłowni. Mam hantle i od czasu do czasu ćwiczę. Poza tym robię sobie pioesze wycieczki.
42-letnia aktorka mówi ponadto, że w utrzymaniu formy pomaga jej opieka nad niezwykle ruchliwą córeczką Emerson. – Muszę się za nią strasznie nabiegać – wzdycha Teri. – Ostatnio zaczęłam ją uczyć gry w piłkę nożną.