Gwiazda spędza na sali więcej czasu, niż inni uczestnicy 13 edycji „Tańca z gwiazdami”. Intensywne treningi kończą się późno w nocy, a zaczynają bladym świtem
fit.pl
2011-11-16 00:00
Udostępnij
Weronika Marczuk ostro trenuje
Wypoczynek? Dopóki Weronika jest w programie, nie ma mowy o leniuchowaniu! Na czas udziału w tanecznym show gwiazda wykreśliła to słowo ze swojego terminarza. Była żona Cezarego Pazury dzień w dzień szlifuje choreografię. Teraz sprawy zawodowe zeszły na dalszy plan, bo wszystko podporządkowane jest przygotowaniom do programu. Razem z Janem Klimentem wolą trenować wieczorami. Kiedy inni kończą próby, oni dopiero się rozgrzewają. Próby zaczynają ok. 18 po południu. Często bywa tak, że z sali wychodzą dobrze po północy, a następnego dnia spotykają się już o 7 rano. To nie lada poświęcenie ze strony tancerza, bo Czech nie jest rannym ptaszkiem i wolałby pracować dłużej w nocy, żeby tylko nie wstawać, gdy za oknem jest jeszcze ciemno.

Weronika niewiele śpi, ponieważ długo trenuje i wstaje bardzo rano. Tylko zdrowe odżywianie i joga, sprawiają że gwiazda jest w dobrej formie i nie narzeka na złe samopoczucie. Gwiazda uważa na to co i ile je, ale nie jest wybredna. Najchętniej jada grillowane warzywa, białe mięso i owoce morza. Raz w tygodniu robi sobie „dyspensę” i wtedy pozwala sobie na coś słodkiego. Uwielbia szarlotkę z dużą ilością cynamonu i chałwę z migdałami.

Jak widać jej ciężka praca nie idzie na marne. Kto śledzi jej poczynania w programie, wie, że z każdym odcinkiem tańczy coraz lepiej. A teraz Weronika i Jan są wśród trzech najlepszych par tej edycji i będą walczyć o finał. Już za dwa tygodnie okaże się w czyje ręce powędruje Kryształowa Kula i inne nagrody!

www.fit.pl