Pewnie nie tylko oni, ale we Włoszech tą sprawą zainteresowało się włoskie stowarzyszenie rolników, które przygotowało dla swoich rodaków wskazówki odnośnie tego, co jeść, by wrócić do przedświątecznych rozmiarów
Jak skrzętnie wyliczyli spece z włoskiego związku rolniczego, mieszkańcy Italii w okresie świątecznego ucztowania zjadali średnio o około 2 tys. kalorii więcej niż normalnie. A to przełożyło się na dodatkowe 2-3 kilogramy wagi ciała.
Statystyki są bardzo dokładne. Rachmistrze ze związku rolników Coldiretti wyliczyli np., że w świątecznym czasie Włosi zjedli ponad 100 milionów kilogramów słynnych włoskich ciast – panettone i pandoro, 20 tysięcy ton makaronu, 8 milionów kilogramów kiełbas i innych tradycyjnych przysmaków. Ponadto wypili 80 milionów butelek wina musującego.
Takie obżarstwo musiało się przełożyć na dodatkowe centymetry w pasie. Ale na szczęście jest na to sposób: oprócz wyliczeń, odnośnie tego, ile zjedzono, rolniczy związek przedstawił Włochom listę warzyw i owoców, które teraz powinny w codziennym menu zastąpić tuczące dania. Mają one pomóc zgubić nadliczbowe kilogramy. Wśród proponowanych produktów znalazły się m.in. pomarańcze, jabłka, gruszki, kiwi, szpinak, cykoria, dynie, cukinie, sałata i marchewki. A na wzmocnienie organizmu przed karnawałem zalecono groszek, ciecierzycę i soczewicę, podwyższające odporność w okresie przeziębień i grypy.
Oczywiście Włosi nie byliby Włochami, gdyby nie dodali do warzyw oliwy z oliwek i odrobiny soku z cytryny. Taka dieta, według specjalistów od żywienia z włoskiego związku rolników, ułatwi mieszkańcom słonecznej Italii powrót do formy i pomoże zrzucić nadliczbowe kilogramy.
A ile wam przybyło na wadze? Chyba, że już zdążyliście spalić świąteczne kalorie...