Problem z otyłością u ludzi jest w dużej mierze wynikiem współczesnego stylu życia – tak twierdzi specjalna grupa badaczy powołana przez rząd Wielkiej Brytanii.
Ruch na świeżym powietrzu został wyparty przez bierny tryb życia. Nastolatek woli oglądać telewizję i grać na komputerze, niż spotykać się ze znajomymi i wspólnie grać w piłkę czy jeździć na rowerze. Dochodzi do tego niezdrowe odżywianie fast foodami. Rząd brytyjski, chcąc zbadać jaki styl życia wpływa na wagę człowieka, powołał specjalną grupę ekspertów składającą się z naukowców - głównie socjologów i dietetyków. Wspólnie doszli do wniosku, że osoby borykające się z problemem nadwagi są ofiarami stylu życia człowieka żyjącego na schyłku XX i XXI wieku. Badacze tłumaczą, że ludzki organizm i jego biologiczne mechanizmy nie zdążyły się dostosować do zmian w otoczeniu i postępującej cywilizacji.
- W dawnych czasach gromadzenie zapasów żywności było niezbędne dla przetrwania, zaś obecnie wskutek łatwego dostępu do pokarmu, zmotoryzowanego transportu oraz urządzeń pozwalających na oszczędzanie energii otyłość staje się jednym z efektów współczesnego stylu życia – twierdzi główny doradca rządu David King. Przyznał on także, że dopiero za około 30 lat epidemia otyłości zacznie zwalniać tempa.
A my radzimy korzystać ze zdobyczy cywilizacji w sposób rozsądny – w końcu można od czasu do czasu zrezygnować z windy albo samochodu i zamiast oglądać telewizję, po prostu iść pobiegać.
www.fit.pl