Według nich tabletka, kosztująca tyle co saszetka keczupu może zapobiec szkodom wyrządzonym przez niezdrowe jedzenie.
Naukowcy z londyńskiego Imperial College London zaproponowali, aby po każdorazowym zjedzeniu fast foodów zagryźć je odtrutką, czyli małą pigułką wpływającą na poziom cholesterolu we krwi.
Jest to jak najbardziej logiczny sposób myślenia. Nadmiar tłuszczów zwierzęcych uruchamia nadprodukcję cholesterolu, co z kolei prowadzi do chorób serca, z zawałem na czele. Naukowcy uznali, że skoro nie można ludzi oduczyć spożywania niezdrowego jedzenia, czemu nie podać im statyn obniżających poziom cholesterolu.
Do takich wniosków doszli po przebadaniu 43 tysięcznej grupy osób, która codziennie zjadała 200-gramowego cheeseburgera, popijając go milkshakiem. Osoby biorące udział w badaniu zażywały dodatkowo statyny, które zneutralizowały ryzyko chorób układu sercowo-naczyniowego.
Statyny, które odkryto w latach 70. ubiegłego wieku zdołały obniżyć liczbę zgonów z powodu zawałów serca i udaru. W Polsce statyny można kupić jedynie na receptę.
Wyniki badań naukowców z Imperial College London wzbudziły sprzeciw środowiska medycznego, które uznało, że przyjmowanie tabletek obniżających poziom cholesterolu nie jest najlepszym rozwiązaniem. Według British Heart Foundation ludzi należy oduczyć spożywania niezdrowych pokarmów, gdyż dieta złożona z Fast foodów to nie tylko wyższy poziom cholesterolu, ale również ryzyko takich chorób jak otyłość i cukrzyca.
Jednak zespół doktora Darrela Francisa, który jest autorem kontrowersyjnych badań, broni się, twierdząc, że przyjmowanie statyn może być jedynym dobrym wyborem wszystkich tych, który podejmują złe decyzje rezygnując z ćwiczeń i zbilansowanej odpowiednio diety.
Naukowcy powinni podjąć jednak działania, które przyczyniłyby się do promowania wśród ludzi zdrowego stylu życia, odpowiedniej ilości aktywności fizycznej oraz odpowiednio zbilansowanej diety.
www.fit.pl