Dla mnie, jako trenera personalnego szczególnie istotne były przepisy określające uprawnienia trenerów i instruktorów pracujących w fitness klubach.
W rozdziale 8 art.41 niniejszej ustawy czytamy, że:
Instruktorem sportu może być osoba, która:
1) ukończyła studia wyższe w obszarze kształcenia umożliwiającym uzyskanie specjalistycznej wiedzy i umiejętności instruktorskich lub
2) posiada co najmniej średnie wykształcenie oraz ukończyła specjalistyczny kurs instruktorów w danym sporcie i zdała egzamin końcowy.
W zasadzie to tyle na temat całej gamy osób pracujących z klientami w fitness klubach. Wydaje się, jakby przez 14 lat od wejścia w życie poprzedniej ustawy nic się nie zmieniło, a przecież w branży fitness dokonała się prawdziwa rewolucja. Nadal brakuje więc zadowalającej regulacji dotyczącej statusu trenerów personalnych pracujących w polskich klubach fitness. Wciąż mogą one zatrudniać do indywidualnej pracy z klientami instruktorów posiadających zaledwie średnie wykształcenie i 3-miesięczy kurs.
Uważam, że takie dziurawe prawodawstwo bije zarówno w klientów jak i wykwalifikowanych trenerów. Zwróćmy uwagę, że zawody obarczone szczególną odpowiedzialnością są bardzo mocno obwarowane ustawami; nie można być lekarzem bez studiów medycznych i specjalizacji, nie można zostać radcą prawnym bez uzyskania aplikacji, wreszcie indywidualną działalność fizjoterapeutyczną może prowadzić osoba posiadająca co najmniej tytuł mgr rehabilitacji ruchowej. Absolwent 3-letnich studiów licencjackich może pracować jedynie pod kierunkiem magistra, nie może natomiast układać planów rehabilitacji!
Trenerzy personalni nierzadko mają do czynienia z osobami wymagającymi również fachowej opieki medycznej. Trudno sobie wyobrazić, aby instruktor po 3 miesięcznym kursie był w stanie zaplanować program usprawniania po rekonstrukcji więzadeł krzyżowych czy zoperowaniu dysku. Być może w sporcie masowym, taka sytuacja jest do zaakceptowania jako że każdy ćwiczy „na własną odpowiedzialność”, ale w pracy jeden-na-jeden nie da się zwalić winy za ewentualną kontuzję na ćwiczącego, który jest przecież pod fachową opieką!
[-------]
Kolejna kwestia dotyczy posiadania przez trenerów obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Nie spotkałem się nigdzie z informacjami na temat konieczności posiadania takiego ubezpieczenia, a kluby oferujące w zakresie swoich usług treningi personalne również często takiej ochrony klientom nie zapewniają.
Konsekwencje takiego stanu rzeczy są bardzo niedobre i prowadzą do dewaluacji zawodu trenera personalnego. Klienci nie mają niestety wystarczającej świadomości, by domagać się od swoich trenerów przedstawienia dokumentów potwierdzających odpowiedni poziom wykształcenia, a korzystają na tym duże kluby oraz niewykształcone osoby poszukujące łatwego sposobu na zarabianie pieniędzy. Treningi personalne w modnych obecnie fitness klubach sprzedawane są nawet po 130 PLN za sesję. Zatrudniony trener otrzymuje niewielką część tej stawki, ponieważ na jego miejsce jest dziesięciu innych chętnych do pracy w charakterze „trenera personalnego” osób.
Nie jest szczególnie istotne, że połowa z nich pracowała wcześniej na budowie i o człowieku wie tyle, że ma parę rąk i nóg. Ważne jest, że klub może na tym sporo zarobić, a za ewentualne szkody zdrowotne u klienta nie ponosi odpowiedzialności (klient zazwyczaj podpisuje zobowiązanie, że nie będzie rościł żadnych żądań odszkodowawczych w przypadku wystąpienia problemów zdrowotnych na skutek treningów w danym klubie). Osoby pragnące się kształcić są w mniejszości i nie mają motywacji do wydawania sporych pieniędzy na kursy zawodowe. Przecież nikt na to nie zwraca uwagi! Nie brakuje w Polsce specjalistów mających do przekazania trenerom kluczową dla nich wiedzę, jednak trzeba im za to zapłacić. Nikt jednak nie będzie wydawał swoich pieniędzy, jeżeli w perspektywie nie będzie miał potem szans ich odrobienia.
Jako że jestem osobą związaną z branżą fitness od 10 lat i obserwująca ewolucję w tej dziedzinie uważam, że bez odpowiedniego prawodawstwa nie uda nam się w Polsce stworzyć odpowiedniego systemu szkoleń dla trenerów personalnych, a co za tym idzie produktu wysokiej jakości dla klienta. Zapisując się do nowego klubu fitness warto sprawdzić kto będzie tam z nami pracował, a w przypadku jeżeli mamy wątpliwości co do kwalifikacji koniecznie skonsultować się ze specjalistami z zewnątrz.
Dr Bogdan Krauss
www.fit.pl
Trener personalny w nowej Ustawie o sporcie
Od 1996 roku czekaliśmy na nową ustawę o sporcie. Wreszcie 05.07.2010 r. została podpisana przez Prezydenta Komorowskiego. Każdy z nas, ludzi związanych z szeroko pojętą kulturą fizyczną oczekiwał prawdopodobnie czego innego