
Kiepski wynik nie zniechęcił go do dalszego uprawiania sportu i dlatego dzięki wielkim marzeniom i ciężkim treningom udało mu się zdobyć 5 tytułów mistrza Japonii w tej dyscyplinie.
W wieku 67 podjął kolejną próby występu, tym razem w Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie w 2008 roku, gdzie wystartował w konkurencji ujeżdżania koni. (Problemy ze wzrokiem spowodowały, że musiał zakończyć swoją przygodę ze skokami przez przeszkody).
Podczas rywalizacji w Pekinie zdobył 35. miejsce i udowodnił, że jest jak wino. Im straszy tym, lepszy.
Także podczas tegorocznych Igrzysk Olimpijskich Hoketsu postanowił reprezentować swój kraj w konkurencji ujeżdżania koni. W Londynie okazał się najstarszym olimpijczykiem i zajął 17. miejsce wśród 25 startujących zawodników, poprawiając tym samym swoje poprzednie wyniki.
Jak będzie za 4 lata? Hoketsu oczywiście nie zamierza zakończyć swojej sportowej kariery, deklarując udział w kolejnych igrzyskach, w Rio Je Janeiro. Będzie wówczas 75-letnim zawodnikiem i z pewnością pobije dotychczasowego rekordzistę Szweda, Oscara Swahna, który 1920 roku wystartował, w igrzyskach, mając 72 lata.
Szwed zapisał się w historii nie tylko jako najstarszy uczestnik igrzysk, ale także zdobywca srebrnego medalu w strzelectwie.
Recepta Japończyka za świetną formę, kondycję i chęć ciągłej rywalizacji sportowej? Pasja, miłość do koni oraz radość życia, którą można czerpać z każdej chwili!
m.k
www.senior.fit.pl