Słowo tworzy rzeczywistość
Bez względu na stan twojej religijności, trzeba się z tym twierdzeniem zgodzić: słowo tworzy rzeczywistość. Dlatego czasem tak trudno myśleć o sobie w sposób przyjazny, a także mówić o sobie dobrze. Jeżeli przez lata tkwiłaś w toksycznych relacjach (czy to z rodzicami, czy z toksycznym partnerem), słysząc na swój temat niemal wyłącznie krytyczne uwagi, obelgi, a nawet wyzwiska, powiedzenie na głos: tak, jestem wspaniałym człowiekiem – może być dla ciebie nie tylko kompletnie niemożliwe, a być wręcz absurdalnym pomysłem. Czasem wystarczy latami słyszane: „Masz ciężkie nogi jak kloce, nie powinnaś nosić sukienek”, mówione przez siostrę (nawet w dobrych intencjach), by potem mieć awersję do wszystkiego co nie ma dwóch nogawek. Albo słyszeć „Nie jedz lodów, bo będzie cię bolało gardło”, by za każdym razem chorować po zjedzeniu sorbetu. Oto jak słowa wpływają na rzeczywistość!
Zacznij dzień od komplementu
Proces ten jednak można doskonale wykorzystać we wzmacnianiu pewności siebie, w dążeniu do wyznaczonych celów. Zamiast codziennie po obudzeniu mówić, że bolą cię plecy i nie chce ci się wstawać – doceń fakt, że budzisz się cała i zdrowa, powiedz sobie głośno, że to będzie wspaniały dzień. Nie mów: wyglądam beznadziejnie/jestem gruba/ mam okropne włosy/ nie mam się w co ubrać. Zacznij dzień od sprawienia komplementu sobie samej. Komplementu – czyli szczerego docenienia elementu swojego ubioru, wyglądu czy zachowania. Jeżeli to dla ciebie zbyt wiele – uśmiechnij się do siebie w lustrze. Podczas uśmiechania uwalniają się substancje chemiczne wpływające na dobre samopoczucie, dlatego nawet sztucznym uśmiechem, możesz poprawić sobie humor. A jeżeli twój sztuczny uśmiech rozbawi cię na tyle, by serdecznie zaśmiać się do siebie – brawo! 45% z nas przyznaje, że rano w ogóle nie jest im do śmiechu, dlatego możesz sobie pogratulować bycia w szczęśliwej, w drugiej połowie grupy.
Mów o sobie tak, jak chcesz, żeby inni o tobie mówili
Jeżeli masz problem z mówieniem dobrze o sobie, koniecznie powinnaś usiąść, zastanowić się i wypisać dwadzieścia swoich zalet. A następnie codziennie czytać tę kartkę głośno, do momentu w którym będziesz się czuła świetnie. Mów głośno o swoich zaletach i obserwuj jak to wpływa na ciebie samą, a także na osoby z którymi przebywasz. Nie chodzi o to byś popadła w megalomanię, ale by nie bać się mówić wprost o tym, co w tobie dobre. Gdy przez kolejne tygodnie będziesz podkreślała, przy różnych okazjach „Jestem bardzo dobrze zorganizowana” (pamiętaj, to musi być prawda!), to nie zdziwisz się jak koordynację kolejnego projektu przełożony powierzy tobie mówiąc: „Wiem, że zrobisz to świetnie. Jesteś bardzo dobrze zorganizowana”.
Nie krępuj się zatem mówić o sobie pozytywnie. Każdy z nas ma zalety i wady, każdy ma słabości i talenty. Sukces polega na tym by być świadomym jedych i drugich, i umieć mówić o swoich mocnych stronach, a pracować nad słabymi. Na tym opiera się asertywność – jako ludzie jesteśmy równi, dlatego traktuj z powagą i uważnością (a także z serdecznością!) innych, a także... siebie.
Jeżeli masz problem z wypisaniem własnych zalet czy sukcesów, zajrzyj do książki „10 prostych sposobów na budowanie poczucia własnej wartości”. Glennn R.Schiraldi, GWP 2011.
Beata Mąkolska
www.wellness.fit.pl
Tak, jestem wspaniała – czyli pozytywnie o sobie samej
Powiedzenie miłej rzeczy drugiej osobie często przychodzi nam łatwiej, niż.... powiedzenie czegoś miłego o sobie. Czy to kwestia niskiego poczucia własnej wartości, czy może jednak pokory i skromności? I jak do komplementów na własny temat ma się do asertywności?