
Fast, slow, comfort food
Gloryfikowanie smaków z dzieciństwa, dieta budowana w oparciu o siłę emocjonalną, której dostarcza, a nie – jak zazwyczaj – zawartość kalorii i składników mineralnych, to nie pierwszy trend, zmieniający nasze podejście do przygotowywanych potraw. Kiedy żyjemy szybko, a nasze jedzenie traktujemy jako narzędzie zaspokajania głodu, pojawiają się nowe koncepcje, które akcentują olbrzymią rolę jedzenia w naszym życiu. Pierwszym trendem, który stanął w opozycji do fast food był slow food, czyli pochwała smaku i celebracji spożywanych posiłków. Sympatycy tej idei doceniają walory regionalnych potraw, delektują się ich oryginalnością i stoją na straży zachowania wieloletnich, sprawdzonych receptur ich przygotowywania. Jedzenie to rytuał, który pozwala dać się zapomnieć, oddać się błogiej przyjemności spożywania nawet najprostszego dania.
Skąd tyle emocji w jedzeniu? Wywoływane w nas emocje przez jedzenie mają dwie podstawy – fizjologiczną i związaną z pamięcią sensoryczną. Działanie fizjologiczne łatwo zaobserwować jedząc np. słodycze. Najczęściej sięgamy po nie wtedy, kiedy chcemy poprawić swoje samopoczucie. Cukry proste zawarte w słodyczach powodują szybkie wydzielanie w organizmie serotoniny – tzw. „hormonu szczęścia”.
Co innego dotyczy indywidualnych smaków, które – pobudzając nasze kubki smakowe – wysyłają informacje do mózgu, by przywołać w pamięci konkretne wydarzenia lub okoliczności. Naukowcy udowodnili, że nawet dzieci w łonie matki „programują” swoje preferencje smakowe. Często to, co je kobieta w ciąży staje się ulubioną potrawą małego dziecka. Prawdopodobnie te potrawy kojarzą mu się z niezachwianym bezpieczeństwem okresu prenatalnego.
Jedzenie to jednak nie tylko dobre skojarzenia, których dowodem jest comfort food. Niestety może być także źródłem złego samopoczucia. Jedzenie w pośpiechu, łapczywie może spowodować, że organizm nie nadąża z odpowiednio szybkim wyprodukowaniem soków żołądkowych. W konsekwencji czujemy się ociężali, wzdęci. Te objawy przekładają się na nasze samopoczucie. Zaczynają dręczyć nas wyrzuty sumienia, wpadamy we wściekłość czy frustrację, jesteśmy ospali, mamy problemy z koncentracją. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że podczas spożywania posiłku powinniśmy odseparować się od towarzyszących nam problemów i myśli. Powinniśmy delektować się jedzeniem, smakować. Celebrowanie spożywania potraw to skuteczna ochrona przed otyłością (wynikającą z kompulsywnego objadania się), niestrawnością, wrzodami oraz innymi schorzeniami towarzyszącymi nieprawidłowej diecie.
Najskuteczniejszym sposobem na poprawę naszego samopoczucia są posiłki łatwe w przygotowaniu, lekkostrawne, które nie dostarczają zbyt wielu bodźców smakowych. Najlepiej, aby były przygotowane z maksymalnie 5 składników, ponieważ tylko wtedy jesteśmy w stanie rozpoznać wszystkie smaki. Z tego względu w ideę comfort food doskonale wpisują się proste potrawy z dzieciństwa: na ogół na ciepło, na słodko, na bazie mleka, z dodatkiem produktów mącznych – kaszy, ryżu, makaronu, klusek, ale również pierogi czy naleśniki.
Oczywiście każdy z nas ma „swoją” ulubioną potrawę, która wywołuje w nim miłe uczucie błogości i odprężenia.
www.dieta.fit.pl