Biały obrus, pod nim źdźbło pachnącego sianka, nasi najbliżsi, nakryty stół, życzenia i... Bez opłatka w żadnym domu nie rozpocznie się wieczerza wigilijna. Czym jest, skąd się wziął i co symbolizuje?
Historia opłatka sięga zamierzchłych czasów. Opłatek znany był w Rzymie już w czasach króla Franków Karola Wielkiego, cesarza rzymskiego panującego w IX stuleciu. Od XII wieku jest stosowany w liturgii przez Kościół katolicki.
Tradycja opłatka
Kult opłatka wywodzi się z pieczywa obrzędowego. Znane ono było przede wszystkim w religiach pogańskich. Przodkowie nasi dzielili się przaśnym chlebem ofiarnym przy zawieraniu pobratymstwa. Opłatki (z łac. oblatum – dar ofiarny) wypiekano wówczas z mąki pszennej i wody.
W Polsce opłatki zaczęły pojawiać się dopiero w XV wieku. Początkowo ich wypiek był czynnością zastrzeżoną wyłącznie dla klasztorów. Upowszechniały się przez to bardzo wolno. Również rozprowadzanie po całym kraju nie było rzeczą łatwą. Dopiero, gdy każda parafia uzyskała prawo do własnego wypieku, opłatki trafiły pod strzechy.
Tajemnica wypieku
Wypiek opłatków stanowił nie lada sztukę. Służyły do tego żeliwne formy przypominające szczypce, zakończone prostokątnymi tabliczkami. Górna tabliczka była gładka, na dolnej zaś znajdowało się rzeźbienie, zwykle w kształcie wklęsłego krzyża. Po wlaniu masy z ciasta, część dolną przyciskano górną. Całą forma na chwilę wędrowała do ognia. Wymagało to od wypiekającego ogromnego wyczucia, gdyż delikatne ciasto bardzo łatwo ulegało przypaleniu. Po upieczeniu trzeba było bardzo ostrożnie wyjąć gotowy opłatek na drewnianą deskę i ostrym nożem wyrównać postrzępione brzegi.
Formy – dzieła sztuki
Z czasem proste żeliwne formy do wypiekania opłatków zaczęto zdobić. Rytownicy wręcz prześcigali się w urozmaicaniu treści rysunków na tabliczkach. Opłatki zaczęły zdobić motywy przedstawiające Gwiazdę betlejemską, Świętą Rodzinę w stajence, Trzech Króli witających Mesjasza, pasterzy z owcami.
Kolorowe opłatki dla zwierząt
W XVI wieku pojawiły się kolorowe opłatki. Były one przeznaczone dla zwierząt domowych. Wierzono bowiem, że zwierzęta uraczone opłatkiem w noc wigilijną mogą przemówić ludzkim głosem i zdradzić boskie tajemnice. Nikomu jednak nie udało się podsłuchać mowy bydlątek... Kolorowy opłatek służył też do praktyk guślarskich i zabobonnych.
Co oznacza słowo Wigilia?
Od niepamiętnych czasów, od słowiańskich uczt zadusznych, kolacja wigilijna składała się z potraw postnych, co dało wyraz staropolskiej nazwie – „pośnik”, „postnik”. Na Litwie wieczerza wigilijna nosiła nazwę „kutia”, „ kucja”- od nazwy potrawy, która stanowiła podstawę zaduszkowej uczty Słowian. Inne stare nazwy wigilijnej kolacji – to „kolęda”, „Pańska Wieczerza”. W miarę upływu czasu przyjmować się zaczęła nazwa „wigilia”. Pochodzi ona od łacińskiego słowa „vigiliare” – czuwać, „vigilia” – czuwanie. Pierwotne słowo to znaczyło: straż nocną, nocne czuwanie. Noc dzieliła się na cztery straże, cztery zmiany warty, tj.vigilie. W kościele Katolickim wigilią zwie się każdy dzień poprzedzający większe święto i jest to zawsze dzień postny.
Dawne wigilijne tradycje
Do tradycji wigilijnych należy, aby do wieczerzy wigilijnej zasiadała parzysta liczba osób, ponieważ nieparzysta liczba ucztujących wróżyć miała rychłą śmierć jednego z biesiadników. Najbardziej obawiano się liczby 13, uważanej za złowieszczą liczbę przy Ostatniej Wieczerzy w Grójcu, gdy Chrystus siadł do stołu z 12 apostołami. „Feralna trzynastka” pochodzi właśnie stąd. Jeżeli w gronie rodziny i siadających razem domowników liczba osób była nieparzysta,- to dawniej pięknym zwyczajem – zapraszano do stołów szlacheckich kogoś ze służby lub czeladzi. Przy stole siadano według wieku. Wieczerza wigilijna rozpoczynała się zawsze wspólną modlitwą i do końca miała charakter uroczysty i poważny.
Potrawy wieczerzy wigilijnej
Rodzaj, ilość i kolejność potraw na wigilijnym stole zależały od lokalnych tradycji. Przeważnie pierwszą potrawą tego wieczoru była polewka migdałowa albo rybna lub barszcz czerwony albo zupa grzybowa. W wielu domach gospodynie przyrządzały też zupę piwną, polewkę z siemienia lnianego, a niekiedy wigilijną wieczerzę rozpoczynały ziemniaki z kiszonym żurem. Następnie podawano groch, kluski z miodem lub olejem, kapustę, kaszę jaglaną ze śliwami, z warzywami, gołąbki z kapusty nadziewane kaszą gryczaną albo ryżem i kartoflami, a na koniec gotowaną suszoną rzepę, która miała gwarantować dobre zdrowie w nadchodzącym roku. Gospodynie podawały też pierogi i kluski z grzybami. We wsiach położonych nad wodami spożywano tego wieczoru ryby: pieczone, smażone na oleju, gotowane. W domach szlacheckich i pańskich półmiski z wymyślnie udekorowanymi rybami zajmowały cały środek stołu. Były tam szczupaki faszerowane i w różnych sosach, karpie w galarecie i pieczone, a także liny i śledzie. W niektórych domach dość rygorystycznie podchodzono do postu, więc ciasta podawano dopiero po północy.
Dzisiaj urządzamy wigilię nie tak bogatą jak nasi przodkowie, ale zawsze staramy się zachować tradycję. I mimo że wszystkie potrawy wigilijne są postne, można z tej wieczerzy uczynić rozkosz dla podniebienia.
Przesądy Nocy Wigilijnej
Dziewczyna, jeżeli na Wigilię tarła mak, mogła mieć duże nadzieje na szybkie zamążpójście. Kto się umył w cebrzyku, gdzie wrzucono pieniążek - będzie zdrowy i bogaty. Kto w Wigilię pił wodę - zazna wielkiego pragnienia w żniwa. Kto bez liczenia zebrał parzystą liczbę polan do pieca - czeka go wiele dobrego. W czasie wieczerzy wigilijnej trzeba było spróbować wszystkich podanych na stół potraw, bo jeżeli się nie zje wszystkich po trochu, to nowy rok nie będzie obfity we wszelkie dobra. W tym dniu każdy starał się wstać wcześnie, ponieważ „ten, kto w Wigilię rano wstaje, przez cały rok nie zaśpi”. Na Pomorzu pojono koguty wódką, chcąc w ten sposób odwdzięczyć się za ranne budzenie.
Według starych wierzeń w wieczór wigilijny srebrną gwiazdką zakwita kwiat paproci, dopiero w późniejszych legendach „przeniesiony” na noc świętojańską. Tej nocy pod śniegiem rozkwitają kwiaty. Ptaki rozmawiają wtedy ludzkim głosem; mówi także bydło domowe: woły, krowy i konie. Jednym słowem, przez całą przyrodę przebiega dreszcz tajemniczy i wszystko odbywa się w mistycznym nastroju.
Choć powrót do większości dawnych obyczajów nie jest już dziś możliwy, warto zachować przynajmniej te, które wzbogacają nasze przeżycia, spajają rodziny, zbliżają do ludzi. Niech nadchodzące święta będą tak piękne jak dawne, pełne wzruszeń, radości i tajemnic.
"Jak obyczaj każe stary,
wedle ojców naszej wiary,
pragnę złożyć Wam życzenia
w dzień Bożego Narodzenia".
A.Czarnewicz-Kamińska