Każdy posiłek w diecie dziecka to okazja do tego, by serwować mu nie tylko cenne składniki odżywcze, ale i cenną wiedzę o otaczającym malca świecie. Bowiem pierwsze lekcje matematyki, polskiego czy nawet lotnictwa odrzutowego ;) odbywają się przy jedzeniu, a nie w szkole. Zaskoczeni? Zobaczcie jak zamienić posiłek w dydaktyczną lekcję!
2018-11-30 00:00
Udostępnij
Więcej niż przekąska

Poznajemy smaki

Najlepiej uczyć się na tym co sprawia nam przyjemność. A jedną z najchętniej zjadanych przez dzieci przekąsek są wszelkiego rodzaju serki i jogurciki. Do domowych „lekcji” warto wybierać te, które zamiast niezdrowych konserwantów, zawierają białko, cenne witaminy (D, B6 i B12) oraz wapń. Takie są np. serki Bakuś Puszysty. Występują w pięciu smakach: truskawkowym, waniliowym, czekoladowym, biszkoptowym lub wafelkowym. Podając maluszkowi różne smaki jedzenia, koniecznie nazywajmy je. Niech uczy się kojarzenia konkretnego smaku z jego nazwą. Możesz prosić (jeśli już mówi), by powtarzało za Tobą dane słowo. Codzienną lekcję polskiego mamy za sobą!

Eksperymenty w kuchni

Dzieci często mają własne określenia na ulubione przekąski. Bywa, że nawiązują one do ich gęstości, spoistości. Jeden serek przypomina lekką piankę, inny ma wyczuwalne grudki,  a następny z kolei gładko prześlizguje się po języku. Pokaż maluchowi z bliska na łyżeczce, jak puszysty jest serek Bakuś. Możecie włożyć go do zamrażarki, i robiąc zdrowe lody, sprawdzić jak się zmieni. To wstęp do przyszłych lekcji fizyki.

Dużo-mało

Porcja w opakowaniu serka zmienia się w trakcie jedzenia, było dużo, potem mało, aż w końcu nie zostało nic. Można zjeść tylko pół. Nazywajmy te objętości, liczmy ile talerzy, łyżek jest na stole. Oto kuchenna lekcja matematyki.

Pobudzamy wyobraźnię

W trakcie posiłku można wspólnie układać historyjki o zabawnych postaciach, których podobizny są na opakowaniach, np. serków Bakuś Puszysty. Dziecko może nadać im własne imiona i specjalne moce. I tak serek z dużym hipciem będzie dodawał siły, a ten z zieloną żabką sprawi, że dziecko zacznie skakać wyżej. Niektórzy rodzice wykorzystują ten patent, by pomóc dziecku pokonać różne problemy, np. serek z dużym misiem będzie doskonałym remedium na strach przed wizytą u lekarza.

Jednak żeby doświadczyć tego wszystkiego i wynieść jakąś naukę z jedzenia, trzeba się na chwilę zatrzymać. Usiąść, posmakować, popatrzeć, powąchać, porozmawiać. I to też jest ważna lekcja. Dziecko szybko zauważy, że najmilej jest spędzać czas w towarzystwie i wspólnie celebrować posiłki. A to z kolei najlepszy sposób na tworzenie dobrych relacji w rodzinie.