Demi Moore wie jak zatrzymać czas, by wyglądać na mniej lat niż w rzeczywistości. W zachowaniu młodego wyglądu 46-letniej gwieździe pomagają… pijawki. Aktorka twierdzi, że hirudoterapia, czyli leczenie pijawkami pomaga jej zachować piękny wygląd.
Aktorka radzi sobie z upływającym czasem, oczyszczając regularnie organizm z toksyn. A pomagają jej w tym wspomniane już pijawki. Demi Moore jest zachwycona efektami pracy „naturalnych chirurgów”, co zresztą widać. Żeby poddać się zabiegom wysysania krwi, lata nawet do Europy. W USA upiększające właściwości pijawek nie są na razie znane, a przynajmniej klinki specjalizujące się w poprawianiu tego, co naturze nie wyszło, nie mają w swojej ofercie pijawkowych zabiegów. Aktorka lata więc w poszukiwaniu lekarskich pijawek za ocean, m.in. do Austrii.
Gwiazda twierdzi, że dzięki pijawkowej terapii nie tylko lepiej wygląda, ale także lepiej się czuje. Pijawki wypuszczają bowiem do krwi specjalny enzym, który oczyszcza organizm ze szkodliwych substancji. Ponadto hamują rozmnażanie się bakterii, rozszerzają naczynia krwionośne, dzięki czemu poprawiają krążenie, a organizm jest lepiej dotleniony i może sprawniej pracować.
Zabieg polega na położeniu na twarz i ciało specjalnie do tego hodowanych w sterylnych warunkach pijawek.
– To nie są żadne bagienne pijawki – zapewnia gwiazda. – Używam tylko specjalnych pijawek lekarskich.
Tylko Hirudo medicinalis, bo o nich mowa, mają zastosowanie w medycynie. Stosowane są także w Polsce jako dodatek do tradycyjnej medycyny, choć nie wszyscy lekarze są przekonani, co do ich skuteczności. Ale odnotowano przypadki pozytywnego wpływu pijawek na zdrowie m.in. przy terapii po przeszczepach.