Jogadiving to doskonałe rozwiązanie dla miłośników nurkowania, którzy dążą do tego aby uzyskać wewnętrzny spokój poprzez wykonywanie ćwiczeń charakterystycznych dla jogi
Popularność jogi, jak i nurkowania rośnie w zaskakującym tempie. Wielbiciele ekstremalnych sportów, miłośnicy zanurzania się na kilka kilometrów i podziwiania raf koralowych mogą jednocześnie stać się fanami jogi.
Do stworzenia sportu, będącego połączeniem obu tych dyscyplin, przyczyniły się dwie kobiety - brytyjska joginka Barbara Gordon oraz Monica Farrell, instruktorka nurkowania ze Stanów Zjednoczonych. Tak narodził się yogadiving.
Polega on na wykorzystaniu ćwiczeń oddechowych, charakterystycznych dla jogi w głębinach mórz i oceanów. To doskonały sposób na odprężenie, ponieważ wykonywanie tych ćwiczeń w środowisku wodnym przynosi podwójne efekty. Oddychanie pod wodą, doświadczanie stanu lekkości ciała i odkrywanie nowej świadomości umysłu w całkowitym wyciszeniu może wzbogacić praktykę medytacji jogina i pozwala osiągnąć wewnętrzny spokój.
- Wykonywanie technik zwanych asanami oraz stretchingu i medytacji "na mokro", a nie na tradycyjnej macie, przynosi niezwykły relaks - twierdzą Gordon i Farell.
- Uprawianie yogadivingu daje niezwykły relaks - dodaje Barbara Gordon, nauczycielka jogi z Londynu, która od sześciu lat uczy nurków tej starożytnej hinduskiej sztuki. - Szybko zdałam sobie sprawę, jak wiele łączy obie dyscypliny.
Monica Farrell, amerykańska instruktorka tej dyscypliny (pod wodą spędziła 3 tysiące godzin), mówi, że nurkowanie zawsze było dla niej formą medytacji. - W zrelaksowanym stanie umysłu nurkowanie może cię doprowadzić do nieznanej strony siebie.
Pierwszy ośrodek yogadivingu na świecie powstał w egipskim kurorcie Dahab nad Morzem Czerwonym, tam gdzie najczęściej nurkowała jedna z twórczyń tej dyscypliny. Specjalny kurs na różnych poziomach zaawansowania trwa tydzień.