"Golf Digest", największy na świecie magazyn dla golfistów, zapytał amatorów tej dyscypliny o stan ich zdrowia. Wyniki ankiety są przerażające - większość golfistów-amatorów ma problemy z nadwagą, po partyjce golfa często żywi się jedzeniem z fast foodu i popija je drinkiem
W ankiecie wzięło udział ponad 500 golfistów - amatorów. Większość ankietowanych stanowili mężczyźni o przeciętnym wieku 52,7 lat. Odpowiadali na pytania na temat zdrowia, ćwiczeń, jakie uprawiają, zwyczajów żywieniowych i nawyków golfowych.
- Wyniki ankiety sprawiły, że natychmiast odstawiliśmy hot-dogi i wysokokaloryczne drinki - mówi Craig Bestrom, redaktor "Golf Digest". - Najwyraźniej my, golfiści, jesteśmy w bardzo złej formie.
Aż 80% ankietowanych przyznało się, że cierpi na różnego rodzaju dolegliwości, bóle i choroby - amatorzy golfa wymieniali takie dolegliwości, jak bóle pleców, alergie, wysokie ciśnienie krwi, wysoki cholesterol i urazy kolan. Ponad połowa badanych brała różnego rodzaju medykamenty, zalecone przez lekarzy. Prawie 90% ankietowanych stwierdziło, że nie pali papierosów, ale za to ponad połowa przyznała się do tego, ze grała w golfa na porządnym kacu. A dolegliwości związane z kacem leczyli przy pomocy "tradycyjnych" środków - tabletek przeciwbólowych, piwa, drinków, a kilku przyznało się do jedzenia pikantnych, meksykańskich potraw.
Golfiści przyznawali się do picia alkoholu na polu golfowym. Blisko 10% spośród ankietowanych przyznało się do wypicia 10 lub więcej piw podczas jednej rozgrywki! Jedna trzecia ankietowanych, a wśród kobiet prawie połowa, przyznała się do tego, ze nie jest w stanie dokończyć partii golfa z powodu różnego rodzaju dolegliwości. A jeśli chodzi o samopoczucie po zakończonej partii golfa aż jedna trzecia ankietowanych golfistów przyznała się, że czuje się "okropnie". Ponad 60% stwierdziło, że czuje się dobrze, a 6 % - "tak sobie".
Wśród golfistów nie jest też dobrze ze sprawnością - blisko 20% ankietowanych przyznało, że nigdy nie wstąpiło do siłowni, bądź klubu fitness, a prawie tyle samo zawsze, jeśli tylko ma taką możliwość, jezdzi po polu golfowym meleksem - nazywanym zresztą pojazdem dla leniwych golfistów. Ponad połowa mówi, że ma nadwagę.
- Tak naprawdę ma ją ponad 66%! - mówi Craig Bestrom. - Niektórzy po prostu nie zdają sobie z tego sprawy. Interesujące jest też to, ze aż 80% ankietowanych skarży się na różnego rodzaju dolegliwości, a mimo wszystko gra w golfa. To znaczy, że naprawdę kochają tę grę.
Bestrom przyznaje, że wyniki ankiety bardzo go zaskoczyły. Jej celem było podniesienie wśród golfistów świadomości na temat własnego zdrowia i zachęcenie do prowadzenie zdrowego stylu życia. Mimo że wyniki są niezbyt optymistyczne, organizatorzy mają nadzieje, że będzie to ostrzeżeniem dla osób uprawiających golfa.
- Na podstawie badań golfistów z pierwszej dziesiątki golfowego rankingu, udowodniono, że dbanie o dobrą formę i własne zdrowie, może mieć przełożenie na sportowe wyniki - mówi Bestrom. - Faktycznie, jak widać z ankiety, sporo golfistów- amatorów nie prowadzi zdrowego stylu życia. Ale to tylko odzwierciedla stan zdrowia całego społeczeństwa. Wszyscy nie prowadzimy zbyt zdrowego stylu życia...
Na podstawie "Golf Digest" i Associated Press