Dłuższa i szybka jazda rowerem wyczerpuje organizm. W upalny dzień można wypocić w ciągu godziny nawet ponad litr wody. To obniża zdolność do wysiłku, zakłóca równowagę elektrochemiczną organizmu i zdolność do obrony przed przegrzaniem.
Woda zdrowia doda
- Najlepsza jest woda mineralna, której trzeba wypić około trzech litrów dziennie. Jeśli planujesz forsowną wycieczkę, warto do wody wsypać soli kuchennej (0,5 łyżeczki na szklankę wody). W ten prosty sposób dostarczysz organizmowi wyparowane mikroelementy.
- Soki owocowe. Nie ma lepszych lub gorszych. Trzeba tylko pamiętać, by pić te naturalne, bez konserwantów i cukru. Tylko takie dostarczą organizmowi wapnia, potasu oraz witaminy C i doskonale ugaszą pragnienie. Podczas upalnego lata powinniśmy pić ich ponad trzy litry dziennie.
- Napoje izotoniczne (Izostar czy Dynamic), zawierają szybkoprzyswajalną glukozę i aminokwasy, sód, magnez, potas, wapń, fosfor i chlor, czyli to, co tracimy podczas wytężonego wysiłku i wydalamy wraz z potem. Składniki te odpowiedzialne są także za dobre samopoczucie, kondycję i orzeźwiają.
Czego unikać?
- Nie pij tzw. drinków energetyzujących (Power Horse, Red Bull). Zawierają kofeinę szkodliwą dla organizmu, nienaturalnie przyspieszają akcję serca i usuwają tak pożyteczne dla nas mikroelementy jak magnez czy wapń.
- Odradzamy słodkie napoje orzeźwiające takie jak oranżada, tonic, cola. Zawierają wodę z cukrem, kwas fosforowy, sztuczne aromaty, barwniki i konserwanty. Pozostawiają w ustach słodycz, która sprawia, że jeszcze bardziej chce się pić.
Pamiętać należy, by żadnych płynów nie pić łapczywie. Wodę należy uzupełniać stopniowo, wypijając na raz najwyżej pół szklanki napoju. Jeśli wypijesz więcej - uruchomisz w swoim organizmie proces hormonalny odpowiedzialny za gospodarkę wodną. Hormony przekażą do mózgu wiadomość, że do krwi wchłonęło się zbyt dużo wody i każe ją wydalić przez nerki. Wtedy woda nie zdąży dotrzeć w inne "wysuszone" miejsca.