Uczeni prowadzący badanie pod kierownictwem doktora Wanga wybranym pacjentom podawali do żucia tabletki z kurkumą. Następnie sprawdzanli skład ich śliny. Wyniki testów jasno pokazały, że zmniejszyła się ilość substancji katalizujących rozwój komórek rakowych. Próbki wysłano również do niezależnego laboratorium w Maryland, które potwierdziło wyniki.
Zdaniem Wanga warto rozważyć wspomaganie tradycyjnej chemioterapii i naświetlań dodatkowym stosowaniem kurkumy w leczeniu. Może ona być również użyteczna dla osób, które znajdują się w grupie podwyższonego zachorowania na nowotwory szyi i głowy, np. palaczy, czy osób zarażonych wirusem HPV.
Badania mają charakter pilotażowy, ale są sporą szansą dla pacjentów. Operacje często prowadzą do kłopotliwych dolegliwości m.in. przy przełykaniu. Pacjenci są również narażeni na ryzyko nawrotów choroby. Tymczasem kurkuma jest tania, dobrze tolerowana przez ludzki organizm i nie ma toksycznych właściwości.
Celem badaczy jest teraz przetestowanie działania kurkumy w dłuższym czasie. Zamierzają podawać ją pacjentom, którzy oczekują w kolejce do operacji. Będzie ona podawana im na kilka tygodni przed planowanym zabiegiem. Tuż przed operacją pacjenci zostaną poddani biopsji, by sprawdzić efekt takiego leczenia.
Aby kurkuma miała efekt kliniczny musi być podawana w dużej ilości. Doktor Wang podkreśla, że oczekiwania, iż zwykłe stosowanie jej jako przyprawy zapobiegnie zachorowaniom, należy uznać za nierealistyczne.
www.fit.pl