Urządzenie, dzięki któremu można się odchudzić bez kropli potu, bez ruchu i kilka razy szybciej, niż za pomocą tradycyjnych ćwiczeń – taki pomysł wydaje się być wziętym z powieści science-fiction. Ala takie urządzenie istnieje
Można je znaleźć np. w klubach fitness w USA. Maszyna o nazwie TurboSonic, według jej entuzjastów, pomaga zrzucić zbędne kilogramy bez odrobiny wysiłku – wystarczy na niej stanąć. 10-minutowa sesja na TurboSonic to ponoć taki sam wysiłek, jak 45-60 minut tradycyjnych ćwiczeń.
Na pierwszy rzut oka TurboSonic wygląda jak coraz bardziej popularne i dość często spotykane także w polskich fitness klubach platformy wibracyjne. Tyle że w przypadku TurboSonic odchudzające działanie mają nie wibracje, a fale dźwiękowe, które stymulują pracę komórek ludzkiego organizmu.
- TurboSonic pozwala na spalenie 300 kalorii w ciągu 10 minut, czyli tyle samo, ile podczas godziny zwykłych ćwiczeń – mówi Jennifer Ament, instruktorka fitness z Denver w wywiadzie dla telewizji ABC. – I dlatego nie powinno się jej używać przez dłuższy czas niż przez 10 minut.
Klienci fitness klubu, mającego w swojej ofercie zajęcia na TurboSonic, nie mogą nachwalić się nowego wynalazku – Używam go od niecałych dwóch miesięcy i straciłam już kilka kilogramów – mówi jedna z nich. – Wystarczył raz w tygodniu po 10 minut.
TurboSonic nie tylko pozwala spalić tłuszcz, ale pomaga ponoć przy problemach z depresją, złym samopoczuciem, bólami mięśni itp. Opracowano nawet specjalny program ćwiczeniowy z elementami tai-chi, wykorzystujący niższe częstotliwości.
Specjaliści, badający wpływ TurboSonic na ludzki organizm, potwierdzają jego działanie, ale zalecają zdrowy rozsądek. – Wytwarzane przez fale dźwiękowe wibracje rzeczywiście zwiększają gęstość kości, wzmacniają mięśnie, zwiększają ich siłę i pozwalają spalić kalorie – mówi dr. Neil Wolkodoff, specjalista od medycyny sportowej. – Ale lepiej nie polegać tylko na nich. Na pewno nie zastąpią one takich rodzajów aktywności jak np. jogging.