Paweł Zagumny: jeśli zdrowie pozwoli pomogę reprezentacji

Rozmawiamy z Pawłem Zagumnym, jednym polskim siatkarzem, który grał na czterech turniejach olimpijskich (1996, 2004, 2008 i 2012). Wybierany najlepszym rozgrywającym Mistrzostw Świata, Mistrzostwa Europy oraz Igrzysk Olimpijskich. Obecnie zawodnik zespołu PlusLigi Zaksa Kędzierzyn-Koźle  
fit.pl
2013-11-20 00:00
Udostępnij
Paweł Zagumny: jeśli zdrowie pozwoli pomogę reprezentacji


Jak Pan oceni grę reprezentacji Polski w tegorocznych Mistrzostwach Europy? Nasi siatkarze zakończyli rywalizację na 9. miejscu, chociaż apetyty były znacznie większe.

To prawda, wszyscy liczyliśmy na więcej. Obserwowałem mecze reprezentacji podczas tego turnieju i uważam, że graliśmy całkiem nieźle. Zawodnicy walczyli z bardzo dużym zaangażowaniem, na pewno dali z siebie wszystko. O odpadnięciu z walki o medale zadecydowały pojedyncze piłki. Kto wie, jakby potoczyły się dalsze losy naszej reprezentacji, gdybyśmy nie przegrali z Bułgarią. Myślę, że mieliśmy szansę nawet na medal. To oczywiście tylko gdybanie, którego przecież nikt nie lubi, ale patrząc na dalszy przebieg turnieju mieliśmy wszelkie dane, aby odnieść sukces.

Czy występy w siatkarskiej reprezentacji Polski to dla Pana zamknięty rozdział? Dotychczas rozegrał Pan 405 spotkań w reprezentacji kraju. Pod względem liczby rozegranych meczów w koszulce z orzełkiem na piersi na liście wszechczasów zajmuje Pan drugie miejsce. Do prowadzącego w tym zestawieniu Piotra Gruszki brakuje Panu jeszcze 45 spotkań. Zamierza Pan powalczyć o pierwsze miejsce w tej klasyfikacji?

45 spotkań to całkiem sporo, na pewno rozegranie takiej liczby meczów powinno zająć więcej niż 1 sezon. Jeśli chodzi o moje dalsze występy w kadrze, to jeśli tylko zdrowie i forma pozwolą to chętnie pomogę reprezentacji w odniesieniu kolejnych sukcesów. Przed nami Mistrzostwa Świata, które we wrześniu przyszłego roku odbędą się w naszym kraju, na pewno będzie to wspaniała okazja, aby pokazać dobrą siatkówkę i powalczyć o najwyższe cele.

Andrea Anastassi ustąpił miejsca nowemu selekcjonerowi Stéphane Antiga, przed którym zdaje się jest sporo pracy?

Tak, zdecydowanie nowy trener kadry stoi przed trudnym zadaniem, ponieważ oczekiwania kibiców względem gry biało-czerwonych są bardzo wysokie. Rola faworyta Mistrzostw Świata na pewno nie pomoże w zmniejszeniu presji. Myślę, że trenerowi zajmie trochę czasu ustalenie składu oraz wypracowanie własnego stylu prowadzenia kadry. Niemniej jednak należy pamiętać, że Stéphane Antiga dysponuje ogromnym doświadczeniem zawodniczym, które na pewno będzie starał się wykorzystać pracując z naszą kadrą.

Wpływ na poziom gry reprezentantów Polski ma sytuacja w PlusLidze. Jak Pan postrzega naszą ligę? Czy dostrzega Pan następców pokolenia zawodników, które Pan reprezentuje? Czy obcokrajowcy nie zabierają miejsca w składzie młodym, zdolnym zawodnikom z Polski?

W PlusLidze występuje wielu utalentowanych młodych polskich siatkarzy. Uważam, że limit 3 obcokrajowców w składzie zespołów to dobre rozwiązanie. Polskie kluby mogą dzięki temu korzystać ze wsparcia zagranicznych graczy i jednocześnie w składzie jest miejsce dla polskich graczy. Część zespołów z PlusLigi opiera się na zawodnikach z naszego kraju i radzą sobie całkiem dobrze. Uważam, że sprowadzanie zawodników z innych krajów ma wtedy sens, gdy prezentują oni dużo wyższy poziom niż rodzimi gracze. Jeśli nasi juniorzy pokazują dobrą siatkówkę, warto dać im szansę.

Czy jest jakiś klub w PlusLidze, któremu Pan szczególnie kibicuje?

Wychodzę z założenia, że kibicuję zawsze tej drużynie, w której obecnie występuję. Teraz jest to ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, wcześniej występowałem w wielu klubach – polskich i zagranicznych. W każdym z tych klubów nauczyłem się czegoś nowego, z każdego z nich zabrałem miłe wspomnienia i mnóstwo sportowych wrażeń. Trudno wskazać jednak jeden konkretny klub, którego jestem kibicem. Na pewno dzisiaj jestem skoncentrowany na tym, aby kibice drużyny ZAKSA Kędzierzyn-Koźle mieli jak najwięcej powodów do radości.

W czasie swojej wieloletniej kariery miał Pan kontakt z szeroką gamą produktów sportowych. Z pewnością w gronie producentów sprzętu siatkarskiego, z którego Pan korzystał była firma ASICS. Jakie ma Pan doświadczenia z naszą marką?

ASICS jest zdecydowanie marką godną polecenia. Sprzęt tej marki zapewnia nam, siatkarzom doskonały komfort gry oraz bezpieczeństwo minimalizując ryzyko kontuzji. W przeszłości grałem w modelu GEL – Block, teraz wracam do gry w butach ASICS. Trafiły do mnie buty Volley Elite i muszę przyznać, że od czasu gry w modelu GEL-Block ASICS dokonał ogromnego postępu technologicznego. Podobają mi się buty Volley Elite ponieważ są miękkie, elastyczne i jednocześnie dzięki grubym, żelowym wkładkom zapewniają bardzo dobrą amortyzację. To dla mnie szczególnie ważne, przy tak licznych wyskokach, jakie wykonuję podczas treningów oraz w trakcie spotkań. Myślę, że te buty to odpowiedni sprzęt do gry w siatkówkę zarówno dla profesjonalistów jak i dla amatorów. Lepszy komfort przekłada się przecież na więcej przyjemności z gry.

Dragan Travica powiedział, że kluczowe w odnoszeniu sukcesów w sportach zespołowych są takie wartości jak uczciwość i zaufanie. A jaka jest recepta na sukces w siatkówce Pawła Zagumnego?

Dragan odniósł się bardziej ogólnie do kategorii sportów zespołowych. Wzajemna uczciwość i zaufanie to jedne z najważniejszych elementów wpływających na atmosferę w drużynie, dlatego zgadzam się z nim, że mogą mieć bardzo duży wpływ na wyniki osiągane przez zespół. Warto jednak spojrzeć na kwestie odnoszenia sukcesów w sporcie bardziej szczegółowo, przez pryzmat przygotowania każdego sportowca. W takim ujęciu mogę powiedzieć, że kluczowa jest kombinacja trzech elementów – szczęścia, talentu oraz ciężkiej pracy. To oczywiście uniwersalne wartości pasujące do wielu dyscyplin sportu, ale taka właśnie jest jego natura.

www.fit.pl